DSC_0838

Nie jestem pewna, ale najprawdopodobniej znalazłam ten przepis na singapurskiej stronie TM. Tam zamiast śliwek suszonych dodają żurawinę, ale zazwyczaj dostosowujemy przecież przepisy pod to co mamy w domu. Niestety nie mogę znaleźć linka do przepisu, żeby się nim podzielić.

DSC_0839

Ilość śliwek i orzechów zależy u mnie od nastroju – podam tyle, ile jest w oryginalnym przepisie, ale waha się ona u mnie często. Czasami i orzechy, i śliwki wgniatam na blacie w ciasto, ale oba warianty są dla nas OK, również ten, który podam tutaj.
Chleb podczas pieczenia pachnie niesamowicie – odrobinę słodko, orzechowo. Czasami też zamieniam ok. 100g mąki na żytnią i wtedy zwiększam ilość płynu o ok. 50 –70 ml. Chleb bardzo długo zachowuje świeżość, idealnie smakuje z masłem i kubkiem gorącej herbaty. Można go przygotować wieczorem, schować na noc do lodówki i wyciągnąć rano do dalszej fermentacji.

DSC_0840

Potrzebujemy:

Część I:
1 jajko (50g)
50g naturalnego jogurtu
ok. 270 ml płynu (ja dodaję mleko)
1 łyżeczka cukru (można dodać więcej, do 60g, wtedy chleb będzie słodszy)
1 łyżeczka drożdży

Część II:
450g mąki chlebowej
50g mąki tortowej

Część III:
50g suszonej śliwki lub żurawiny (jeśli używacie żurawinę, to należy ją wcześniej namoczyć a płyn z jej namoczenia można wykorzystać do wypieku chleba)
50g orzechów włoskich
1 łyżeczka soli
50g masła zimnego

Przygotowanie:

Jeśli używacie żurawinę to należy ją namoczyć 10 minut przed dodaniem do chleba. Jak już zaznaczyłam wcześniej, płyn ten może być użyty do przygotowania ciasta.

Do misy TM włożyłam składniki z części I. Ja nie podgrzewałam mleka, ale jeśli wam zależy – można go podgrzać do temp. 37 st. C, czas 1 m 30 s, prędkość 2.

Następnie dodałam składniki z części II i mieszałam 4 minuty na funkcji wyrabianie ciasta.

Składniki części III wyrabiałam 2 minuty na funkcji wyrabianie ciasta.

Wyrobione ciasto przełożyłam na blat, zaokrągliłam je i włożyłam do miski. Po 10 minutach podzieliłam je na 2 równe części, uformowałam bochenki i odstawiłam do wyrośnięcia. Zajmuje to ok 1 godzinę.
Chleby włożyłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C., następnie zmniejszyłam temp do 180 st C. Piekarnik po włożeniu chlebów spryskałam obficie wodą. Piekłam je ok. 45 min. Czas pieczenia zależy od piekarnika.
Smacznego!

 

 

Continue Reading
DSC_0694

Nie ma nic lepszego niż leniwe śniadanie z domowym, pachnącym chlebem. Z miękkim miękiszem i chrupiącą skórką. Lubię ten chleb, ponieważ jego przygotowanie ogranicza się do minimum. Owszem, większość czasu…
DSC_0666

Wydawałoby się, że na taki klasyczny wypiek przepis powinien być jeden. Jednak nie, znalazłam ich kilka. Z mlekiem w proszku, zwykłym odtłuszczonym i pełnotłustym. Wszystko zależy od książki, gospodyni i…
DSC_0566

Chleb. Z masłem i gorącą herbatą przywodzi na myśl czas dzieciństwa. Wtedy chleb był bez dodatków, kupowało się go jeszcze ciepły, z pobliskiej piekarni a masło z mleczarni. I piekarnia…
DSC_0527

W związku z zaistniałą sytuacją – kiedy nie bardzo mamy chęci wyjść z domu, a i sklepy nie zawsze mają pełne półki, chciałam zaproponować Wam szybkie bagietki. Te bagietki mają…
DSC_0509

Wielkanocna babka drożdżowa zwana jest również w niektórych częściach Polski jako pascha lub paska drożdżowa. Kojarzą się nam one co prawda ze słodkim deserem twarogowym – paschą serową i takie…
DSC_0480

Aromatyczna, zapleciona, pachnąca dzieciństwem. Kto by pomyślał, że przepis znaleziony na opakowaniu mąki przywróci tyle wspomnień… Piekłam tę chałkę kilka razy. Mój syn już po zapachu ją rozpoznaje i wie,…
DSC_0359

To jedna z moich ulubionych metod pieczenia. Solidny garnek, wysoka temperatura piekarnika i pewność, że chleb się uda. Zawsze towarzyszy idealna, chrupiąca skórka i miękki miąższ. Chleb, który chcę Wam…
DSC_0148

Kiedy te bułki rosły w piekarniku, byłam przekonana, że będą waciane i bez smaku. Takie typowe, sklepowe. Puchate są bardzo i niezwykle delikatne w smaku. Mój niejadek zjadł 2 dosłownie…
DSC_0072

Okazuje się, że nie w każdej części Polski znane są te bułki. Na przykład w Małopolsce, gdzie mieszkał mój mąż, znajomi nie bardzo wiedzieli o czym mówię. Za to w…