W tym roku pasztet zrobiłam z dzika. Trochę się obawiałam tego mięsa i jego samodzielnej obróbki, ale… do odważnych świat należy. Do kawałka dzika dodałam kaczkę, kurczaka i karkówkę, sporo warzyw i płyn, który został po duszeniu mięsa. Pasztet jest aromatyczny, treściwy i przede wszystkim bez zbędnych wypełniaczy.
Do pasztetu nie dodaję bułki tartej ani jajek. Jedynym zapełniaczem i dodatkiem są warzywa, z którymi dusiło się mięso. Mięso duszę w wolnowarze lub naczyniu typu tagin. Do tego ostatniego nie musimy nawet dolewać zbyt dużo płynu.
Jedną część pasztetu upiekłam z dodatkiem suszonej żurawiny i dżemem żurawinowym, który wyłożyłam na dno foremki. Drugi pasztet upiekłam tradycyjnie, bez dodatków.
Składniki i sposób przygotowania:
1 1/2 kg dziczyzny (najlepiej udźca)
mięso z 1 kaczki
mięso z 1 kurczaka
1/2 kg kurczaka
2 marchewki
1 pietruszka
2 cebule
3-5 ząbków czosnku
sól, pieprz, wędzona papryka, odrobina kozieradki
ja dodałam również odrobinę wędzonej soli
płyn, który został po duszeniu warzyw
kilka suszonych grzybów
1 spora garść suszonej żurawiny
1 mały słoiczek dżemu z żurawiny – opcjonalnie
Przygotowałam mięso do duszenia – ptactwo pozbyłam resztek piór, umyłam dokładnie w środku, podzieliłam na mniejsze części, z kurczaka zdjęłam skórę. Warzywa obrałam, umyłam, pokroiłam na mniejsze cząstki i razem z mięsem, przyprawami i odrobiną wody włożyłam do wolnowara. Mięso można dusić w dowolnym naczyniu, mi tak było najwygodniej. Poza tym lubię, kiedy mięso jest delikatne, a dzięki powolnego gotowaniu smaki przypraw, mięsa i warzyw się przenikają.
Ostudzone mięso pozbywam resztek skór (kaczka), kości, błon i innych mniej smacznych części. Gotowe mięso wkładam z warzywami do food processora. Lubimy gładki pasztet, więc miksuję wszystko dokładnie. Jeżeli trzeba, dolewam odrobinę płynu. Przekładam masę do miski, sprawdzam, czy nie trzeba doprawić farszu, czy masa nie jest za sucha, czy nie muszę dolać płynu. Masę podzieliłam na dwie części – do jednej dodałam żurawinę.
Gotowy farsz przełożyłam do dwóch foremek. Pasztet piekłam pod przykryciem około 1 1/2 godziny w 180 st C. Doskonale smakuje do kanapki, nie jest suchy. Możemy dodać do niego orzechy, pieprz w ziarenkach, posypać płatkami migdałów.
Smacznego!