Lubię chleb i jest to chyba ta część posiłku z której trudno mi zrezygnować. Mogę długo nie jeść pieczywa, ale prędzej czy później do niego zatęsknię. Najbardziej smakuje posmarowane świeżym masłem, pachnące, z chrupiącą skórką.
Z pieczeniem chleba jest jak z przeniesieniem się w inny wymiar. Lubię ten stan, kiedy mieszam składniki, zastanawiam się czy chleb się uda, czy będzie zakalec, czy zasmakuje. Co dodać żeby smakował dobrze, znajomo, ale inaczej, świeżo.
Jedna szklanka to 237 ml.
Składniki:
2 łyżeczki drożdży
1 szklanka ciepłej wody
2 łyżeczki miodu
1/4 szklanki (26 g) zmielonego siemienia lnianego
3/4 szklanki letniej wody
1 szklanka mąki (147 g) z brązowego ryżu
1/3 szklanki (31 g) mąki orzechowej
1/3 szklanki (40 g) mąki owsianej
1/3 szklanki (40 g) mąki z tapioki
1/3 szklanki (40 g) mąki z amarantusa
1/3 szklanki (54 g) siemienia lnianego
1/3 szklanki (40 g) płatków gryczanych
1/3 szklanki (60 g) płatków owsianych
1/4 szklanki gęstego przecieru pomidorowego
1 łyżka oleju
ulubione zioła
Przygotowanie:
Siemię lniane zalałam 3/4 szklanki letniej wody odstawiłam do napęcznienia, na około 20 minut.
Drożdże i miód zalałam jedną szklanką ciepłej wody i odstawiłam na chwilę.
W dużej misce wymieszałam ze sobą suche składniki. Dodałam do nich kolejno siemię lniane, zaczyn, olej i przecier pomidorowy i ulubione suszone zioła. Składniki dokładnie ze sobą wymieszałam. Ciasto rosło około 1 godziny. Chleb piekłam przez 55 minut w piekarniku nagrzanym do 210 st C.
Smacznego!
Recent Comments