Z okazji nadwyżki orzechów włoskich popełniłam coś, co nosi miano tortu orzechowego. Zazwyczaj nie piekę tego samego ciasta w krótkim odstępie czasowym. Tu zrobiłam wyjątek. Za pierwszym razem nie zdążyłam zrobić masy, polewy ani zdjęcia tak szybko został zjedzony. I nawet ja – niezbyt często jedząca ciasto, pokusiłam się na spory kawałek.
No cóż, ciasto może nie należy do zbyt tanich – 250 gram zmielonych orzechów, 8 jaj, ale warto upiec je choćby od święta, dla poprawienia sobie humoru. Mąkę pszenną zamieniłam mąką bezglutenową, myślę, że spokojnie można ją pominąć. Ciasto jest puszyste, mięciutkie i bardzo orzechowe. Myślę, że spokojnie można pominąć masę i posypać jedynie cukrem pudrem lub polać polewą czekoladową i przystroić połówkami orzechów. Dzisiaj do ciasta dodałam pół łyżeczki świeżo zmielonego cynamonu. Ciekawa jestem jak bardzo smak się zmienił.

Składniki na ciasto:

8 jajek
250 gram zmielonych orzechów
200 gram cukru pudru
sok z połowy cytryny
pół łyżeczki cynamonu (opcjonalnie)
szczypta soli
3 łyżki mąki (ja dałam bg z Bezglutenu)

Składniki na masę:
5 łyżek mocnej świeżo parzonej kawy (ja użyłam espresso i około 7-8 łyżek kawy)
300 gram masła
płaska łyżeczka kakao
200 gram cukru pudru
połówki orzechów do dekoracji (opcjonalnie)

Ciasto:Białka oddzieliłam od żółtek i ubiłam je ze szczyptą soli. Żółtka ubiłam z cukrem pudrem na białą puszystą masę. Powoli dodawałam orzechy, sok z cytryny, cynamon i mąkę. Wszystko dokładnie wymieszałam mikserem. Pianę z białek wmieszałam powoli szpatułką. Pianę zawsze dodaję stopniowo, wtedy łatwiej jest mi uzyskać jednolitą konsystencję.  Piekłam 1 godzinę w temp 170* z termoobiegiem (bez termoobiegu 180*).
Za pierwszym razem piekłam w tortownicy o średnicy 24 cm i wydaje mi się, że ciasto było lepiej wypieczone nić w małej kwadratowej blaszce.

Masa:
Zaparzyłam mocne espresso. Masło utarłam z cukrem na puszystą masę mikserem. Powoli dodawałam kawę i kakao. Schłodziłam w lodówce przez około 20 minut.
Zimne ciasto przekroiłam na pół i oba płaty wysmarowałam masą. Złożony tort ponownie schłodziłam w lodówce.

Przepis pochodzi ze strony http://www.milionkobiet.pl/kulinaria/tort-orzechowy,9222,1,a.html