DSC_0041

Każdy z nas ma swoje świąteczne comfort foods. Mam i ja. Oczywiście uwielbiam barszcz z uszkami, smażonego na maśle karpia, nie odmówię pysznych pierogów z grzybami i kapustą. Nie odwrócę też oczu na widok ciast mojej mamy, natomiast tym najlepszym jest i zawsze był i jest makowiec zawijany. Oczywiście upieczony przez moją babcię.

DSC_0046-2

To z moją babcią zawsze kojarzą mi się pyszne drożdżowe ciasta – bułki drożdżowe, pączki, makowce. Druga babcia smażyła nam chrusty.

DSC_0027

Babcia niestety daleko, więc wzorowałam się na przepisie znalezionym w książce. Zmieniłam sporo rzeczy pod siebie. Dzięki temu uzyskałam bardzo delikatne ciasto, które długo pozostało świeże. Od kiedy masło dodaję zawsze pod koniec ugniatania i stopniowo, zawsze wypieki drożdżowe są dużo smaczniejsze i dłużej świeższe. Oczywiście ciasto należy długo wyrabiać, najlepiej ręcznie. Za mnie najpierw robi to mikser, a potem wyrabianie kończę ja.
Do nadzienia dodałam 2 rodzaje maku. Wg mojej koleżanki powinniście dodać więcej słodyczy, ja dodałam 4 łyżki miodu.

DSC_0031

DSC_0025

DSC_0023

Potrzebujemy:

500g mąki
5og drożdży świeżych
100g stopionego masła w temperaturze pokojowej
2 żółtka
1 jajko
1 szklanka mleka
1 łyżka cukru trzcinowego

Masa makowa:

450g maku (u mnie 200g maku białego i 250g maku niebieskiego)
40g masła stopionego w temperaturze pokojowej
2 białka (które zostały z ciasta drożdżowego)
4 łyżki miodu

Lukier:

10 łyżek cukru pudru
mleko
2 limonki

Przygotowanie:

Mak przepłukałam kilka razy zimną wodą. Pomaga to pozbyć się z niego goryczki. Przesypałam go do garnka z grubym dnem. Zalałam mak wrzącą wodą i mlekiem. Gotowałam go ok. 15 minut.
Jeżeli mak jest gorzki to możemy spróbować przelać go jeszcze raz wrzątkiem. Jeśli przelejemy go dodatkowe 2 razy i nadal będzie gorzki, to niestety nie uratujemy go i oznacza to, że jest po prostu stary.
Sparzony mak odcedziłam i odstawiłam do ostygnięcia i zmieliłam trzy razy.
Do zmielonego maku dodałam ubitą pianę z białek, miód i masło. Wszystkie składniki dokładnie wymieszałam.

Przygotowanie ciasta drożdżowego:

Podgrzałam mleko do temperatury trochę cieplejszej niż pokojowa. Do mleka dodałam drożdże, 2 łyżki mąki i 1 łyżkę cukru. Składniki wymieszałam ze sobą i odstawiłam zaczyn do wyrośnięcia.
W międzyczasie utarłam żółtka i jajko na białą masę, wlałam w nią zaczyn i połączyłam ze sobą. Wsypałam mąkę i zagniatałam ciasto. Powoli i stopniowo wlewałam masło.
Wyrobione masło przełożyłam na stolnicę i wyrabiałam około 5-7 minut ręcznie, żeby wtłoczyć jak najwięcej powietrza. Dobrze zagniecione ciasto przełożyłam do natłuszczonej miski i przykryłam ściereczką. W czasie wyrastania ciasto “zbiłam” raz i złożyłam jak kopertę – chwytając za ciasto i składając je do środka.
Gdy ciasto podwoiło objętość podzieliłam je na 2 części. Z jednej upiekłam strucle a drugiej bułeczki.

DSC_0012

Część ciasta na struclę rozwałkowałam bardzo cienko. Na cieście równą warstwą rozłożyłam masę makową. Boki rolady złożyłam do środka i zaczęłam zwijać roladę. Starałam się robić to bardzo delikatnie i zdecydowanie. Zwijałam struclę dosyć ciasno, żeby nie zostawić miejsca na pęcherzyki powietrza. Roladę zawinęłam w papier do pieczenia i przełożyłam na blaszkę. Tam ciasto odpoczywało przez około 15-20 minut.
Piekłam je w 200 st C przez 35 minut. Po tym czasie studziłam na kratce a po całkowitym ostygnięciu odwinęłam z papieru.

Bułeczki
Pozostałe ciasto podzieliłam na 2 części, każdą z nich rozwałkowałam dosyć cienko i posmarowałam masą makową. Zawinęłam rolady dłuższą stroną. Pokroiłam je na mniejsze części. Każdą z nich, za pomocą pałeczki (lub innego podobnego przyrządu) ścisnęłam dokładnie w połowie. Bułeczki odstawiłam do wyrośnięcia. Piekłam je w temp. 200 st C około 10-13 minut, w zależności od wielkości.

DSC_0014

DSC_0015

DSC_0016

Lukier:

Cukier puder wsypałam do miseczki, wlałam stopniowo mleko. Zaczęłam od 1 1/2 łyżki i powoli dolewałam kolejne 1 1/2. Następnie dodałam startą skórkę z 2 limonek i sok z 1 połówki. Wszystko razem wymieszałam.
Struclę polałam dwa razy. Drugi raz po tym, gdy pierwsza warstwa lukru zastygła.
Smacznego!

 

 

 

 

 

 

 

 

Continue Reading
dsc_0182-2

Święta coraz bliżej. Wielu z nas już dało się ponieść ogólnej panice - czy ze wszystkim zdążę, czy to wszystko musi być zrobione, czy my to wszystko zjemy? A potem…