Moi synowie coraz częściej podjadają to, co przygotuję w domu. Dzięki temu wraca mi radość pieczenia i gotowania. (Gdyby jeszcze posty pisało się prościej i szybciej….) Największą radością jest prośba, żeby przygotować im śniadanie do szkoły, bo koledzy im zazdroszczą (zwykłych) kanapek z domowego chleba, bułek, domowych babeczek czy ciepłych posiłków. Bułeczki zostały zjedzone bardzo szybko i starszy syn poprosił żebym upiekła takie same jeszcze raz, bo on chce do szkoły.

Do przygotowania bułeczek z masą marcepanową natchnęła mnie Irina. Co prawda jej przepis w niektórych miejscach jest niezbyt jasny, więc składniki dodałam wg swojego uznania. Autorka zrobiła bułeczki z rodzynkami, my za nimi nie przepadamy, w związku z tym ja dodałam do bułek masę marcepanową wymieszaną z twarogiem.

Potrzebujemy:

600g mąki (1 szklankę odsypujemy sobie na póżniej)
300 ml ciepłego mleka
1 jajko
2 łyżeczki suchych drożdży
1/3 szklanki cukru
szczypta soli
50g roztopionego masła
1 łyżka oleju

1 opakowanie masy marcepanowej
100g twarogu

Pieczemy:

Z drożdży, mleka i odrobiny cukru robimy zaczyn. Odstawiamy go do wyrośnięcia na chwilę, około 5 minut. Pozastałe składniki (oprócz tłuszczu i 1 szklanki mąki) i zaczyn wkładamy do miski i zagniatamy ciasto. W momencie, gdy ciasto jest prawie gotowe, wlewamy tłuszcz – masło i olej. W trakcie wyrabiania ciasta sprawdzamy czy nie potrzebujemy więcej mąki. Kończymy ugniatanie ciasta, w momencie gdy będzie ono sprężyste, gładkie i nie będzie odchodzić od rąk lub od miski. Odstawiamy ciasto do urośnięcia – powinno przynajmniej podwoić objętość. Po tym czasie dzielimy je na części, każdą część lekko wałkujemy, smarujemy farszem i składamy bułeczki. Wierzch smarujemy mlekiem lub roztrzepanym jajkiem i posypujemy migdałami. Bułeczki układamy na blaszce, pozwalamy im odpocząć i podwoić objętość. Piekłam je w 190 st C przez około 20 minut.

Masę marcepanową utarłam z twarogiem.
Smacznego!