Zrobiłam gołąbki w dwóch wersjach – tradycyjne z mięsem, ryżem i sosem pomidorowym i nietradycyjne z makaronem ryżowym i warzywami. W sumie nie bardzo wiedziałam jak je nazwać, ale że zawijałam je razem z tradycyjnymi i zmieniłam tylko farsz to też zostały nazwane gołąbkami. Chciałam zrobić je z soczewica, ale makaron ryżowy był zdecydowanie bardziej pod ręką i szybszy w przygotowaniu.
Gdyby nie mały szczegół związany z zawijaniem to pewnie gościłyby częściej, ale moje pokłady cierpliwości szybko się kończyły. Być może niezbyt dokładnie odcedziłam makaron z wody. Kapuściane roladki były pikantne, wyraziste i bardzo warzywne.

Składniki:

sparzone liście kapusty
100 g makaronu ryżowego
2 czerwone papryki
4 pieczarki
4 grzyby shitake (można zastąpić pieczarkami lub pominąć)
1 średnia cebula
ok 1 – 1 1/2 szklanki mrożonych warzyw (groszek, kukurydza, marchewka, fasolka szparagowa)
1-2 łyżki oleju
sól, pieprz, papryka ostra, ulubione zioła

Przygotowanie:

Makaron ryżowy zalałam gorącą wodą i zostawiłam na około 5 minut. Po tym czasie odcedziłam go, należy zrobić to dokładnie, wcześniej przepłukać, żeby pozbyć się klejącej skrobi.
Warzywa pokroiłam w drobną kostkę i poddusiłam, razem z mrożonymi,  na 1 łyżce oleju. W razie potrzeby można dodać tłuszczu.
Podduszone warzywa wymieszałam z makaronem, przyprawami i zawijałam w liście kapusty. Nie było to łatwe zadanie, makaron nie chciał współpracować. Gołąbki zapiekałam 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st C. Moje gołąbki były raczej mniejsze, przy większych należałoby wydłużyć czas.
Smacznego!

Continue Reading

Każdy ma swoje ulubione smaki. Mój mąż uwielbia żur i barszcz biały. Ostatnie moje przygody z zakwasem na żurek (tutaj) nie zakończyły się pomyślnie. Zakwas nie ukisił się tak jak…

Ostatnio na okładce jednej z gazet było zdjęcie dania z awokado i łososia. Przyciągnęło mój wzrok, ponieważ lubię oba składniki, a podane było w fajny sposób. Nie pamiętam nazwy gazety,…

Lubimy pikantną kuchnię meksykańską. A mimo to do tej pory nie skusiłam się na rzeczoną zupę. Do ostatniej wizyty w meksykańskiej restauracji. I chociaż w domu chciałam zrobić wersję łagodniejszą,…

Chleb na zakwasie. Mieszkam w okolicy, która się nazywa San Francisco Bay Area. A San Francisco słynie z niesamowitego chleba na zakwasie. Niestety, po sam chleb do SF nie opłaca…