Już kiedyś zastanawiałam się jak nazywać pizze bezglutenowe i spody. Na razie zostanę przy numeracji. Może ktoś z Was ma jakieś pomysły…
Przepis znalazłam na tej stronie. Nieznacznie go zmodyfikowałam do swoich potrzeb. Nie zdążyłam zrobić zdjęć. To, co udało mi się uwiecznić nie wygląda może zbyt apetycznie, ale warto zaryzykować i zrobić taki spód.
1 szklanka to 237 ml
Składniki:
1 szklanka ciepłej wody
2 1/4 łyżeczki drożdży
1 łyżeczka cukru
140 g mieszanki mąk “lekka jak piórko” (taka, lub mąki ryżowej białej, 1 szklanka)
70 g mąki z ryżu brązowego (1/2 szklanki)
33 g mąki z tapioki (1/3 szklanki)
86 g mąki z maranty trzcinowatej (2/3 szklanki)
1 łyżeczka agar-agar (oryginalnie guma ksantanowej)
szczypta soli
1 jajko
2 łyżki oleju
Przygotowanie:
Z wody, drożdży i cukru zrobiłam zaczyn. Wymieszałam ze sobą mąki z agarem i solą. W dużej misce ubiłam jajko, zaczyn i olej. Powoli dosypywałam mąkę. Zagniecione ciasto wyłożyłam na blaszkę. Ciasto nie musi wyrastać. Autorka sugeruje zapiekać ciasto przez 10 minut i dopiero wtedy wyłożyć na nią farsz. Ja piekłam cała pizzę 35 minut w piekarniku nagrzanym do 210 st C.
Smacznego!
Fajny przepis, a zdjecie bardzo naturlanie wyglada i apetycznie. Mam tylko pytanie, wszystkie maki OK, ale ta maka z amaratny trzcinowej to nie znam i nie wiem gdzie mozna kupic. Czy mozna ja jakos zastapic lub pominac?? Pozdrawiam. Magda
W oryginalnym przepisie jest skrobia ziemniaczana. Maranta trzcinowata to inaczej arrowroot, spokojnie możną ją zastapić skrobia ziemniaczaną, ja często stosuję je zamiennie.
Pozdrawiam