Chałka

dsc_0118-2

Chałka drożdżowa, jeszcze ciepła, idealna na leniwe śniadanie.
Dzisiaj wstałam między 4 a 5 rano. Nadal nie mogę się przestawić. Śpię wg czasu polskiego i kalifornijskiego. Korzystają na tym moi domownicy, którzy na śniadania jadają świeże domowe pieczywo lub babeczki.


 

Tę chałkę piekłam w okresie zimowym z cynamonem. Nie ma lepszego połączenia. Do tego kubek gorącej czekolady lub aromatyzowanej herbaty, dobra książka lub film. Równie dobrze smakuje posypana po prostu kruszonką lub grubym cukrem.
 

Przepis pochodzi z książki Encyklopedia wypieków i pieczywa B. Rasmusson.


Składniki:

1 łyżka drożdży (lub 25 g świeżych)
50 ml oleju
250 ml mleka
250 ml wody
1 łyżeczka soli (ja dałam mniej)
ok. 1 1/4 l mąki pszennej (1 szklanka to 130-140 g – w zależności od szklanki, w Polsce to 130, amerykański cup to 140 g)
1 łyżeczka cukru (nie było w przepisie oryginalnym, nie jest konieczny, świeże drożdże pracują bez cukru)

Mleko i wodę wymieszałam i podgrzałam do 37 st C.
Do miski miksera stacjonarnego wsypałam suche drożdże i wlałam odrobinę ciepłego płynu, wsypałam cukier i rozpuściłam suche produkty w mleku i wodzie.

Do pozostałego mleka i wody wlałam olej.
Do wyrośniętych drożdży (nie jest to konieczne, gdy pracujemy z aktywnymi drożdżami), wlałam pozostały płyn, mąkę wsypywałam stopniowo i zagniatałam ciasto. Kiedy ciasto zaczęło odchodzić od ścianek misy przykryłam je ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce aż podwoi objętość (około 30 minut). 

Ciasto podzieliłam na 6 części i zaplotłam 2 warkocze. Chałki posmarowałam rozbełtanym jajkiem, posypałam grubym brązowym cukrem i kruszonką.

Ciasto rosło tak długo, jak grzał się piekarnik. Piekłam je w temperaturze 225 st C przez 25 minut.

Dzisiaj składałam chałkę z trzech części, zimą składaliśmy z czterech. Zdjęcia poniżej:





Smacznego!




Facebook Comments

You might also like

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *