Spód do pizzy wg J. Olivera


Nie bardzo kręcą mnie znamienitości i znakomitości kulinarne. Zwłaszcza te, które robią wokół siebie sporo szumu. Kuchnia J. Olivera, podobnie M. Stewart, raczej nie są mi bliskie. Natomiast ten spód do pizzy przygotowuję od dawna. Znam go na pamięć, jest rewelacyjny, pobił wszystkie, które robiłam do tej pory. Zazwyczaj robię go z połowy porcji, czasami część ciasta odkładam do lodówki i pizzę piekę dzień później. Taka pizza smakuje nawet mojemu młodszemu synowi, który je tylko jedną pizzę, z jedynej restauracji. Starszy zaś uważa, że ta, i powyższa restauracyjna, nie mają sobie równych. 


Sobie przygotowałam pizzę nieco mniej tradycyjnie – bez sosu i z małą ilością sera. Dodałam za to sporo warzyw, brukselka skarmelizowała się idealnie, wędzonego łososia, czerwoną cebulę. Moi synowie stwierdzili, że moja pizza wygląda ładniej, ale ich smakuje lepiej…  

Składniki: (połowa porcji)

500 g mąki uniwersalnej (lub 400 g mąki + 100g mąki drobno zmielonej semoliny, mąki wysokoglutenowej, ewentualnie mąki chlebowej, aczkolwiek ja prawie zawsze używam w całości mąki uniwersalnej)*
1 łyżka suchych drożdży
1 łyżka oleju
325 ml ciepłej wody
szczypta soli

ulubione dodatki

*mąka w Stanach Zjednoczonych ma nieco więcej glutenu niż w Polsce


W misce mieszam ze sobą mąkę (lub mąki), sól i drożdże. Wlewam wodę i olej, zagniatam elastyczne ciasto, które odchodzi od ręki lub haka. Misę, w której wyrabiałam ciasto (powinna być czysta, ciasto powinno zebrać wszystko), smaruję odrobiną oleju lub posypuję mąką, wkładam uformowaną kulę i odkładam, przykrywam ściereczką i czekam aż ciasto podwoi objętość.
W zależności od tego czy chcę gruby czy cienki spód, ciasto dzielę na 2 lub 3 części. Jedną część można z powodzeniem schować do lodówki i przygotować pizzę wieczorem lub następnego dnia.
Ciasto wałkuję dość cienko, średnica zależy od foremki lub kamienia do pizzy. Mój kamień ma około 30 cm.
Na ciasto wylewam około 1 łyżkę sosu pomidorowego, rozsmarowuję go na cieście. Układam nasze ulubione dodatki.
Pizzę piekę na rozgrzanym kamieniu przez około 10-15 minut w 250 st C.

Smacznego!







Facebook Comments

You might also like

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *