Święta tuż, tuż. Nie może zabraknąć śledzia i sałatki. Możemy połączyć jedno z drugim i zrobić sałatkę ze śledziem. Spodobało mi się zdjęcie na jednym z blogów, później bloga nie mogłam odnaleźć, znałam część składników i widziałam sposób ułożenia warstw. Mam nadzieję, że stronę odnajdę i wkleję. Ja do składników dodałam grzyby marynowane, które udało mi się kupić w rosyjskim sklepie i jajka.
Sałatkę możemy przygotować w dużej misce i układać składniki warstwami, możemy je ułożyć w salaterkach lub miseczkach do lodów. Ja zrobiłam samodzielne sałatki, które najpierw układałam w foremce a potem je “wycisnęłam” ze środka. Użyłam kilku foremek – owalnej, kwadratowej i puszki po przecierze pomidorowym (zawsze trzymam kilka w zapasie, są niezbędne w każdej kuchni). Najbardziej spodobały mi się te kwadratowe, te “puszkowe” szybko się zawaliły – były zbyt wysokie.
Warzywa, oprócz ziemniaków, przygotowałam al dente. Buraczki jak zwykle upiekłam w piekarniku, część do ćwikły (koniecznie musi być domowa), część do musu z buraczków – jak się uda to się podzielę przepisem.
Grzyby marynowane to maślaki i borowiki, takie dostałam w najbliższym sklepie z polskimi produktami.
Składniki:
3-4 średnie ziemniaki
2-3 średnie buraki
2-3 średnie marchewki
2-3 jajka
1/2 średniej cebuli
1 mały słoiczek grzybów marynowanych
3-4 ogórki kiszone (lub konserwowe)
2-3 filety śledziowe
1-2 łyżki majonezu bezglutenowego
2-3 łyżki śmietany bezglutenowej (ważne!) lub jogurtu natiralnego bezglutenowego
2 ząbki czosnku
sól, świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
Warzywa i jajka obieramy, kroimy. Ja lubię drobno pokrojone składniki sałatki. Najtrudniej pokroić marynowane grzyby, ale nie jest źle. Śledzie kroimy w grubszą kostkę.
W osobnej miseczce przygotowujemy sos.
W zależności od tego jak i w czym przygotowujemy sałatkę – bierzemy miseczki albo foremki i układamy warstwami składniki. Inwencja zależy od nas, musimy pamiętać, żeby w przypadku foremki na dnie ułożyć jak najmniej sypkie składniki, np. ziemniaki, marchewkę. Jeżeli ułożymy grzyby lub ogórki, góra sałatki może nam się nie trzymać. Koniecznie musimy dociskać brzegi i kąty, żeby boki były równe, u mnie nie wszędzie były równe. Sałatka bardzo łatwo wychodzi z foremki, nie musimy się obawiać, że coś nam w środku lub na ściankach zostanie. Ja pomagam sobie łyżeczką, delikatnie dociskam od góry, jednocześnie podnoszę foremkę do góry.
Nie każda sałatka musi mieć tą samą kolejność i te same składniki. Ja nie przepadam za śledziem a mój mąż za buraczkami… Dlatego lubię indywidualne rozwiązania dań 🙂
Smacznego!
Recent Comments