Uzależniają. Niestety. Nawet nie wiemy kiedy zjadamy całą miseczkę draży. Mimo całkiem sporej ilości białej czekolady nie są mdło słodkie – to za sprawą kakao i sproszkowanej truskawki.
Proces powstawania draży zafascynował mnie kilka miesięcy temu. po obejrzeniu jednego z filmów wiedziałam, że będę próbować robić je w domu. Nie jest to trudne, wymaga natomiast specjalistycznego sprzętu i cierpliwości. I zatyczek do uszu…
Pociągające w procesie produkcji draży jest to, że można je przygotować dosłownie z wszystkiego – należy tylko znać parę technicznych szczegółów.
My zaczęliśmy od prostych cukierków z orzechów nerkowca. Pokryliśmy je białą czekoladą i mieszanką kakao, proszku z liofilizowanej truskawki i odrobiny jadalnego złotego brokatu. Ten ostatni składnik można spokojnie pominąć.
Ja wybrałam orzechy nerkowca, które mają dosyć trudny do oblewania kształt. Kawałki zlepiały się ze sobą i często musiałam je oddzielać. Im większa była warstwa czekolady, tym łatwiejsza była praca.
Czekolada powinna być cały czas płynna. Jeśli zaczyna gęstnieć, to ostrożnie podgrzewamy ją w mikrofalówce.
Potrzebujemy:
ok. 500g orzechów (u mnie nerkowca)
ok. 1500g czekolady (u mnie biała – ilość czekolady zależy od tego jak grubą warstwę czekolady chcemy)
ok. 4 łyżki kakao
2 łyżki proszku z liofilizowanej truskawki
1/4 łyżeczki złotego jadalnego brokatu
Przygotowanie:
Schłodzone orzechy wsypałam do bębna maszyny. (U mnie jest to nasadka do Kitchen aid, nie jest ona sprzedawana przez nich, podobna można kupić do Kenwood). Włączyłam na niskie obroty i powoli wlewałam czekoladę. Ważne, żeby wlewać ją powoli i małymi porcjami, inaczej orzechy będą się sklejać między sobą i do ścianek bębna.
Co jakiś czas, kiedy widziałam, że czekolada się nie krystalizuje, a orzechy sklejają się w duże kawałki, wyciągałam je z bębna i chłodziłam w zamrażarce. Ilość czasu chłodzenia zależy od tego ile macie produktów w zamrażarce i na jaką temperaturę jest ona ustawiona (zalecana to –18 C).
Kiedy już byłam zadowolona z pokrycia czekoladą, do bębna stopniowo wsypywałam mieszankę kakao, proszku z liofilizowanej truskawki i brokatu jadalnego. Nie jest powiedziane, że zużyjemy całą mieszankę. Posypujemy do czasu, aż draże będą pokryte równą, cienką warstwą, taką, którą nas zadowala.
Ważne, żeby po zakończeniu pracy dać odpocząć drażom – najlepiej wysypać je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Smacznego!