Chleb, który nie ma sobie równych. Jest trochę kwaśny, ale myślę, że dlatego, że dawno nie jedliśmy chleba na zakwasie. Ten kupny (glutenowy) ma podobny poziom “kwaśności”.
Za pierwszym razem chleb upiekłam z proporcji podanych niżej. Dzisiaj upiekłam chleb z połowy składników. Nie dodałam ziaren, z wyjątkiem łyżki ziaren chia.
Dzisiaj też chleb wyrastał mi w foremce, dzięki temu spokojnie urósł, nie zbiłam go przekładając z miski do formy. Tym razem użyłam zakwasu “z odzysku” – poprzednim razem odłożyłam 2 łyżki ciasta chlebowego.
Użyłam tego zakwasu.
Składniki:
1/4 szklanki mielonego siemienia lnianego (27 g)
1 szklanka ciepłej wody
1/2 szklanki mąki ryżowej (58 g)
1/2 szklanka mąki z ryżu brązowego (70 g)
1/4 mąki z amarantusa (32 g)
1/4 mąki owsianej (27 g)
1 (niepełna) szklanka mąki gryczanej (u mnie nie palona) (140 g)
1/4 szklanki ziaren słonecznika (35g)
1/4 szklanki ziaren dyni (35g)
1/4 szklanki ziaren konopi (35g)
1/4 szklanki płatków owsianych (30g)
1 łyżka ziaren chia (14g)
1 łyżka psylium (7g)
szczypta soli
1 łyżka miodu
1 łyżka oleju
1 szklanka zakwasu (u mnie ten)
około 1 szklanki wody gazowanej
Przygotowanie:
Siemię lniane zalałam ciepłą wodą i odstawiłam na chwilę.
Wymieszałam ze sobą suche składniki, dodałam do nich siemię lniane, zakwas, wodę, olej, miód. Wszystkie składniki wymieszałam drewnianą łyżką. Ciasto przełożyłam do formy i zostawiłam je w niej na 20 godzin z całej ilości składników i na 7 godzin z połowy. Czas jest przypadkowy. Za pierwszym razem nie miałam kiedy wstawić ciasta do piekarnika a za drugim razem zależało mi na czasie. Piekłam chleb za pierwszym razem 1 1/2 godziny a za drugim 1 godzinę i 15 minut w piekarniku nagrzanym do 210 st C.
Smacznego!
Recent Comments