Nie ma nic lepszego niż mrożony sernik z owocami leśnymi. Jest bardzo łatwy w przygotowaniu, nie zawiera żelatyny (nie umiem z nią pracować) i jajek. Jest idealny na deser w ciepłe niedzielne popołudnia.
Skorzystałam z przepisu z tej strony. Przystosowałam go do naszych potrzeb – oreo zastąpiłam bezglutenowymi biszkopcikami i czekoladowymi cukierkami tu i tu. Sernik powinien chłodzić się w zamrażarce około 5 godzin. Jeżeli po tym czasie środek sernika jest płynny musimy mrozić go dalej. Kolory przed zamrożeniem deseru były bardzo intensywne i zdecydowanie było widać obie warstwy sernika. Mi zdecydowanie smakowała bardziej ta z malinami i borówką amerykańską.
Poniżej przepis z moimi zmianami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Składniki:

biszkopciki bezglutenowe lub inne ciastka bezglutenowe, lub spód kruchy upieczony wcześniej
130 g kinder schoco bons
3 kinder chocolate
400 g serka śmietankowego
250 g ricotty
900 ml śmietany kremówki
160 g truskawek (mogą być mrożone)
100 g malin (mogą być mrożone)
60 g borówki amerykańskiej (mogą być mrożone)
1/2 szklanki cukru (1 szklanka 237 ml, ja dałam trochę mniej cukru brązowego)

Przygotowanie:

Tortownicę o wymiarach 24 cm x 7 cm wyłożyłam biszkopcikami. Foremkę włożyłam do zamrażarki (można pominąć ten etap). W blenderze rozdrobniłam czekoladowe cukierki i przełożyłam je do miseczki. Truskawki zmiksowałam na puree i przelałam do miseczki. Na puree zmiksowałam też maliny z borówką. Do dużej miski miksera stojącego wlałam kremówkę, dodałam dwa rodzaje sera i cukier. Miksowanie zaczęłam od niskich obrotów. Z czasem zwiększałam prędkość miksera. Kiedy masa była gładka i puszysta (kremówka się ubiła) podzieliłam je na 2 części. Do jednej dodałam puree truskawkowe a do drugiej malinowo-borówkowe. Na biszkopty wylałam masę truskawkową, posypałam je rozdrobionymi cukierkami, a te zalałam masą malinową. Deser mroziłam trochę dłużej niż 5 godzin.
U mnie masy truskawkowej było więcej niż masy malinowej. Źle obliczyłam pojemność tortownicy i masa malinowo-borówkowa się nie zmieściła cała. Następnym razem użyję wyższej foremki, a jeżeli deser będę robić tylko dla nas zmniejszę porcję o połowę.
Smacznego!

Continue Reading