Bułki z przedziałkiem, tzw. dupki

DSC_0072

Okazuje się, że nie w każdej części Polski znane są te bułki. Na przykład w Małopolsce, gdzie mieszkał mój mąż, znajomi nie bardzo wiedzieli o czym mówię. Za to w mojej części województwa lubuskiego były bardzo popularne. Różniły się dosyć od dzisiejszych powszechnie dostępnych bułek – były zwarte, wystarczyło zjeść pół takiej buły żeby czuć się sytym.

DSC_0070

DSC_0067

P. Kucharski pisze, że te bułki to smak dzieciństwa. Nie sposób się z nim nie zgodzić. Ja pamiętam, że chwytało się taką bułę (czasem kanapkę, czasem suchą) i biegło na spotkanie z koleżankami. Kiedy jedliśmy suche, to wyjadało się najpierw środek, a chrupiącą skórkę zostawiało na koniec…

DSC_0074

Długo szukałam idealnego przepisu i wreszcie znalazłam. Cieszy mnie to tym bardziej, że i w Polsce coraz trudniej kupić te bułki, a tutaj to nawet dobry chleb jest rarytasem. No, i najważniejsze – smakują mojemu starszemu.

DSC_0071

DSC_0066

Samo przygotowanie bułek jest banalnie proste. Jedynie przygotowanie podmłody może nas trochę zniechęcić do ich zrobienia. Ja jednak najczęściej podmłodę przygotowuję wieczorem lub po południu (0na dojrzewa 12-16 godz.) i bułki kończę następnego dnia rano. Lubię rano wstawać i czuć zapach fermentowanych drożdży – to kolejny zapach dzieciństwa.
Przepis pochodzi z książki Chleb. Domowa piekarnia P. Kucharskiego.

DSC_0056

DSC_0058

Potrzebujemy:

Podmłoda:

200 g mąki
200 ml wody
2 g drożdży

Ciasto właściwe:

400 g mąki
200 ml wody
10 g drożdży
10 g soli, wg autora (każda sól ma inną “słoność”, np. sól morska jest bardziej słona, a ja takiej używam najczęściej, dlatego ja proponuję dodać sól pod swoje preferencje)

Pieczenie:

W średniej misce wymieszałam składniki na podmłodę. Przykryłam je folią plastikową, zrobiłam w niej 2-3 dziurki i odstawiłam miskę w spokojne miejsce na 12-16 godzin. Szczerze mówiąc, to czasami taka podmłoda czeka na swój czas nawet 18.
Na następny dzień, w dzieży miksera połączyłam mąkę, wodę, drożdże, sól i podmłodę. Wszystko mieszałam hakiem około 5 minut. Następnie przełożyłam ciasto na blat i zagniatałam je kolejne 2-3 minuty. Dobrze zamieszone ciasto przełożyłam do misy, do wyrośnięcia. Ciasto w czasie wyrastania zawsze raz odgazowuję.
Wyrośnięte ciasto dzielę na 8-9 równych części (ok. 110g). Po środku każdej bułki robię wgłębienie za pomocą pałeczki do sushi – tak mi najwygodniej, ale można to zrobić również dłońmi.
Bułki piekę w temp. 230 st C, wcześniej przygotowując parę wodną, przez około 12-15 minut.
Smacznego!

Facebook Comments

You might also like

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *