W związku z zaistniałą sytuacją – kiedy nie bardzo mamy chęci wyjść z domu, a i sklepy nie zawsze mają pełne półki, chciałam zaproponować Wam szybkie bagietki.
Te bagietki mają bardzo pożądaną przez większość teraz zaletę – potrzebujemy do nich minimalną ilość drożdży. Na 2 batony, średniej wielkości, użyłam tylko 1/4 łyżeczki drożdży! Przyznajcie, że to nie jest dużo. Ciasto, pomimo braku zaczynu, długo wyrasta – około 4 godzin. I dlatego taka ilość drożdży spokojnie nam wystarczy.
Bagietki są miękkie, z dziurkami w środku, mają chrupiącą skórkę. Można upiec podwójną porcję, ponieważ długo zachowują świeżość.
Przepis pochodzi z internetu stąd.
Potrzebujemy:
350g mąki
1/4 łyżeczki suchych drożdży
260 ml wody
sól do smaku
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wymieszałam w mikserze. Ciasto odłożyłam do wyrośnięcia. 3 razy co 45 minut delikatnie podnosiłam i składałam ciasto do środka na blacie (można to zrobić w misce).
Po tym czasie podzieliłam ciasto na 2 części, uformowałam walec z każdego ciasta i podłożyłam ciasto żeby odpoczęło. Po 10-15 minutach z tych kawałków uformowałam bagietki. Odpoczywały one około 15 minut.
Wypiekałam je około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st. C. Przed włożeniem bagietek do piekarnika przygotowałam w piekarniku parę z kostek lodu.
Smacznego!