W święta dominowały u nas słodkości. Począwszy od pierników (piernik staropolski, czeskie pierniczki tradycyjne, piernik z kawą, bezglutenowe czeskie pierniczki i sporo z zeszłego roku), skończywszy na ciastach z makiem. Najsmaczniejszym okazało się znalezione na tym blogu.
Ciasto zrobiłam z połowy porcji. Jako że jestem leniwa w kuchni, nie poświęciłam mu tyle atencji i uwagi ile autorka przepisu. Żeby drożdże szybciej zaczęły pracować a ciasto urosło wlałam ciepłe mleko. Skróciłam również czas wyrastania końcowego. Cóż, skoro po takich zabiegach wypiek jest tak smaczny, ile zyskuje po wykonaniu go krok po kroku?
Zmieniłam też nadzienie z maku. Mak ugotowałam po swojemu, dodałam orzechy, olejek migdałowy, odrobinę pomarańczowego. Za drugim razem dodałam migdały i tylko olejek migdałowy, za każdym razem słodziłam miodem (prawdziwym, przysłanym przez siostrę z Polski).
Składniki:
125 ml ciepłego mleka
1 łyżka suszonych aktywnych drożdży (lub 21 g świeżych)
1 łyżeczka cukru
70 g cukru
1 jajko
1 żółtko
60 g masła w temperaturze pokojowej (ja zimne zalałam cieplejszym mlekiem)
400 g mąki
skórka starta z jednej sporej pomarańczy (oryginalnie cytryny)
kilka kropli olejku pomarańczowego (opcjonalnie, to mój dodatek)
220 g ugotowanego maku*
100 g orzechów włoskich, posiekanych
kilka kropli olejku migdałowego
kilka kropli olejku pomarańczowego
2-3 łyżki miodu
*mak ugotowałam w mleku i wodzie, w proporcji większej niż 1 szklanka maku na 2 szklanki płynu; po ugotowaniu (mak gotowałam się na wolnym ogniu około 20 minut, często go mieszałam) mak odstawiłam do wchłonięcia płynu; wcześniej mak dokładnie opłukałam;
Wszystkie składniki ciasta włożyłam do dzieży miksera stojącego. Mieszałam je przystawką z hakiem do czasu aż zaczęło odchodzić od boków misy. Odstawiłam je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut.
W tym czasie przygotowałam nadzienie z maku. Mak dwa razy zmieliłam w maszynce do mięsa. Dodałam pozostałe składniki, dokładnie wymieszałam je ze sobą. Masę odłożyłam na bok.
Ciasto wyłożyłam na stolnicę wysypaną lekko mąką. Zmierzyłam mniej więcej boki foremki, w której piekłam roladę. Długość foremki była szerokością płatu mojego ciasta. Długość zależy od naszej fantazji i tego jak dużo chcemy zrolowań. Nałożyłam mak i równo rozłożyłam go na cieście. Najpierw lekko podwinęłam dłuższe boki do środka a potem równolegle zwijałam boki ciasta do środka. Robiłam to w tym samym czasie, żeby rolada była mniej więcej równa. Następnie odwróciłam ciasto na papier do pieczenia do góry nogami – łączenie ciasta dałam na dół a gładka równa powierzchnia była na górze. Ciasto powinno wyrastać w piekarniku w 50st C przez 45 minut (ja nie mam takiej możliwości, u mnie wyrastało około 30 minut w ciepłym miejscu a potem wstawiłam je do zimnego piekarnika a czas pieczenia liczyłam od nagrzania piekarnika) a potem piekłam je 30 minut w temperaturze 180 st C.
Smacznego!
W tym czasie przygotowałam nadzienie z maku. Mak dwa razy zmieliłam w maszynce do mięsa. Dodałam pozostałe składniki, dokładnie wymieszałam je ze sobą. Masę odłożyłam na bok.
Ciasto wyłożyłam na stolnicę wysypaną lekko mąką. Zmierzyłam mniej więcej boki foremki, w której piekłam roladę. Długość foremki była szerokością płatu mojego ciasta. Długość zależy od naszej fantazji i tego jak dużo chcemy zrolowań. Nałożyłam mak i równo rozłożyłam go na cieście. Najpierw lekko podwinęłam dłuższe boki do środka a potem równolegle zwijałam boki ciasta do środka. Robiłam to w tym samym czasie, żeby rolada była mniej więcej równa. Następnie odwróciłam ciasto na papier do pieczenia do góry nogami – łączenie ciasta dałam na dół a gładka równa powierzchnia była na górze. Ciasto powinno wyrastać w piekarniku w 50st C przez 45 minut (ja nie mam takiej możliwości, u mnie wyrastało około 30 minut w ciepłym miejscu a potem wstawiłam je do zimnego piekarnika a czas pieczenia liczyłam od nagrzania piekarnika) a potem piekłam je 30 minut w temperaturze 180 st C.
Smacznego!
Facebook Comments
Jedne z moich ukochanych ciast:)
Nasze już teraz też 🙂
Pozdrawiam!