Zupy – niby nic, a jednak… Najbardziej lubię te ze sporą ilością warzyw. Najlepiej ze świeżymi, prosto z ogródka, ale ze sprawdzonego warzywniaka też mogą być.
Do tej pory miałam do czynienia z suszoną ciecierzycą, ewentualnie z puszki. Kiedy więc w sklepie wpadła mi w ręce świeża, w strączkach, wiedziałam, że muszę ją kupić! Dokupiłam bób, kalafior, żółtą fasolkę szparagową i już widziałam na talerzu zupę jarzynową.
To co tutaj lubię, to dostępność świeżych warzyw i owoców przez większość roku. Również do tych, które w Polsce są sezonowe lub dostępne w puszkach, suszone lub musimy je sami wyhodować w przydomowych ogródkach.
Zupą podzieliłam się z mężem (choć miałam nadzieję, że cały gar będzie mój!), najmłodszy syn jedynie spojrzał w stronę talerza. Do kuchni zwabił go zapach – hmmm, a co tak ładnie pachnie? yyy kalafior?? Cóż, zawsze w pogotowiu jest rosół lub/i pomidorowa 🙂
Składniki znowu odmierzamy garściami, ewentualnie dobieramy wg naszych upodobań i wielkości głodnych brzuszków. Ja najmniej dałam kalafiora, bo jest najmniej lubiany przez moich domowników. Najwięcej wrzuciłam żółtej fasoli i bobu – bardzo lubimy, poza tym te warzywa wyglądały niezwykle apetycznie. Gdy zamiast ziemniaków dodamy makaron orzo/risoni (w kształcie ryżu klik) uzyskamy jedną z odmian włoskiej minestrone, zresztą jednej z mojej ulubionych zup.
1-2 średnie marchewki
4 średnie ziemniaki
1 spora garść żółtej fasolki szparagowej
1/4 małego kalafiora (około 1/2 szklanki, naprawdę mały kalafior)
1 garść łuskanego bobu (może być mrożony)
1 garść łuskanej ciecierzycy (może być suszona, wcześniej namoczona lub z puszki)
2-3 łyżki przecieru pomidorowego
sól, pieprz do smaku, majeranek
tarty parmezan*
*czasami w sklepie można kupić małe kawałki parmezanu, są one przecenione, ponieważ ciężko się je kroi, można je natomiast zetrzeć. Czasami, jeżeli mamy pewność, że tarty parmezan jest bez dodatku mąki lub skrobi (żeby się nie sklejał) możemy kupić już tarty, on też jest tańszy. Dobrym pomysłem jest też inny twardy ser, dużo tańszy a równie dobry. Można dostać również polskie odpowiedniki. Słyszałam, ale nie zdążyłam sprawdzić, że super zamiennikiem są płatki drożdżowe. Próbował ktoś?
Warzywa obieram, myję. Marchew i ziemniaki kroję w kostkę. Fasolę przekrawam na pół, kalafior dzielę na różyczki, ciecierzycę i bób łuskam. Warzywa, oprócz kalafiora i fasolki wrzucam do bulionu w tym samym czasie. Kiedy odrobinę miękną, dodaję resztę. Lubimy raczej chrupkie jarzyny, więc kiedy ich twardość jest odpowiednia dodaję przecier pomidorowy i przyprawy.
Gorącą zupę wlewam do miseczek, posypuję serem i…
Smacznego!