Zainspirowana akcją na jednym z portali kulinarnych postanowiłam popełnić coś meksykańskiego. Przygotowałam burritos z kurczakiem. Placki wyszły elastyczne i łatwo zawijały się w burrito. Nie mogłam co prawda zawinąć ich jak naleśniki na krokiety, ale nam to nie przeszkadzało. Placki przypominają polskie podpłomyki.
Posiłkowałam się przepisem na tortlille bezglutenowe i glutenowe wrapy.
1 szklanka to 237 ml.

WRAPY

Składniki:

2 szklanki mąki bezglutenowej (u mnie ta) + do podsypywania
około 1 szklanki ciepłej wody
odrobina soli
1 łyżka oleju + olej do smażenia

Przygotowanie:

W misce wymieszałam ze sobą suche składniki. Powoli wlewałam wodę. Ja nie wlałam całej szklanki. Zagniotłam ciasto i podzieliłam je na 6 części. Każdą część rozwałkowałam i smażyłam na patelni lekko natłuszczonej z obu stron. Zawijałam jeszcze ciepłe placki.

FARSZ:

Składniki:

1 puszka czerwonej fasolki
1 puszka kukurydzy
2 pojedyncze filety z kurczaka
1 średnia czerwona cebula
1-2 papryki kolorowe
1 ząbek czosnku
2 łyżeczki ostrego bezglutenowego sosu z papryki (u mnie Sriracha)
1/2 łyżeczki ostrej papryczki
1 łyżeczka wędzonej papryki
2-3 łyżki bezglutenowego przecieru pomidorowego
1/4 szklanki wody
sól, pieprz
1 łyżeczka oleju do smażenia
gęsta śmietana lub inny łagodny sos

Przygotowanie:

Pierś oczyściłam i pokroiłam na niewielkie kawałki. Przyprawiłam paprykami, dodałam sos Sriracha, czosnek przeciśnięty przez praskę i odstawiłam na chwilę.
Fasolkę, kukurydzę opłukałam i odsączyłam z płynu. Pokroiłam cebulę i paprykę w kostkę.
Na sporej patelni rozgrzałam olej. Dodałam kurczaka i przesmażyłam go chwilkę. Kiedy kurczak się zarumienił dodałam warzywa i przecier pomidorowy rozcieńczony wodą. Dusiłam całość około 15 minut. Możemy sprawdzić czy nie trzeba farszu doprawić.
Gotowy farsz nakładałam na wrapy i w miarę możliwości ciasno je zwijałam. Podałam z kwaśną śmietaną.
Smacznego!