Jest to ciasto z gatunku tych powrotów do przeszłości. Oryginalnie masa powinna być przygotowana z gęstej, wirowanej kwaśnej śmietany. Ewentualnie kwaśnej, którą odsączamy na sicie z nadmiaru płynu. Ja użyłam natomiast serka labneh – kupnego lub domowego (tutaj przygotowałam z ziołami, ale często przygotowuję bez) i z kremówką.
Na moim blogu już jest podobny przepis miodownika, z kremem patissiere (tutaj). Metoda przygotowania ciasta jest inna, bez przygotowywania karmelu.
To wyjątkowo ekspresowe ciasto. Wypieka się je od 3-5 minut w piekarniku. szybko stygnie i można już przekładać masą. Potrzebuje czasu na odpoczynek, ale to jak każde ciasto czy tort.
Są 2 sposoby przygotowania ciasta. Tym razem przygotowałam karmel, który zalałam wodą. Można ten etap pominąć. Przygotowanie karmelu nadaje blatom przyjemny bursztynowy kolor.
Potrzebujemy:
ok. 450-500g mąki (nie należy dodawać za dużo mąki, ciasto powinno być miękkie, ono zgęstnieje po 30 minutach odpoczywania)
2 jajka
80g masła
150g miodu
80g cukru (30g cukru do przygotowania karmelu i 50g później do ciasta)
15ml wody (to 1 łyżka, jeśli nie przygotowujecie karmelu to wody nie dodaje się do przygotowania ciasta)
1 łyżka sody
szczypta soli
200g serka labneh prosto z lodówki
1 szklanka śmietanki kremówki prosto z lodówki
1 łyżka słodzika
1 łyżeczka pasty waniliowej
Przygotowanie:
Do garnka o grubym dnie wsypałam 30g cukru. NIE mieszając (inaczej mogą powstać grudki cukru, które potem się nie rozpuszczą) czekałam aż cukier się rozpuści.
Gdy cukier się rozpuścił zdjęłam garnek z palnika i powoli wlewałam wodę. Mimo że to 1 łyżka, starałam się nie wlać jej na raz i cały czas mieszałam cukier z wodą. Po wlaniu całej wody postawiłam garnek z powrotem na palniku, dodałam masło. Po jego całkowitym rozpuszczeniu dodałam miód i resztę (50g) cukru.
(Możemy po prostu wsypać cały cukier, masło i miód do garnka i podgrzewać aż do rozpuszczenia składników. Wtedy nie dodajemy wody.W tym przypadku podgrzewamy masę trochę dłużej, żeby uzyskać bursztynowy kolor, ale nie można spalić masy, bo będzie gorzkie ciasto.)
Po całkowitym rozpuszczeniu cukru wsypałam łyżeczkę sody i zmniejszyłam moc palnika. Masa zaczęła jaśnieć i stała się puszysta. Przelałam ją do miski miksera. Dodałam szczyptę soli, ciągle ubijając po jednym jajku a na końcu przesianą mąkę. Pamiętając, żeby nie dodać jej za dużo. Ciasto podzieliłam na 10 równych części, które przykryłam i odstawiłam na 30 minut, żeby odpoczęło.
Po tym czasie każdy kawałek rozwałkowałam dosyć cienko i wypiekałam w piekarniku nagrzanym do 180 st C przez 5 minut. W Waszym piekarniku to może być krócej lub odrobinę dłużej. Blaty miodowe studziłam na kratce.
Masę przygotowałam zaraz po wystygnięciu ostatnich blatów. Do misy miksera wlałam kremówkę, dodałam serek, pastę waniliową i słodzik. Wszystko razem ubiłam. Taką masą przekładałam każdy blat. Masy nie nakładałam dużo. Ciasto posypałam cukrem pudrem i chłodziłam noc w lodówce.
Smacznego!
Recent Comments