W takie dni jak dzisiaj, kiedy za oknem ciemno, zimno, mokro, najlepiej zjeść rozgrzewającą zupę. Ja przygotowałam krupnik z ziemniakami i kiełbasą. Przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy po powrocie z zajęć rozgrzewałyśmy się z koleżankami ciepłymi zupami. Brakowało mi tylko kanapki z masłem…
Posiłkowałam się przepisem z dodatku do gazety Pani domu z 2008 r. Zwiększyłam część składników, niektórych nie dodałam, zastąpiłam je innymi.

Składniki:

200 g mięsa wołowego z kością (ja dałam niewielki kawałek żeberek wołowych)
pęczek włoszczyzny bez kapusty lub 2-3 marchewki średnie, 1 pietruszka, 1/2 selera
4 średnie ziemniaki
1 mała cebula
1-2 małe ząbki czosnku
100-150 g kaszy jęczmiennej (ja dałam perłową, nie łamaną)
2 liście laurowe, 2-3 ziela angielskie, 4-5 ziarenek pieprzu
1/2 łyżeczki kozieradki w ziarenkach
1-1 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
sól, pieprz do smaku
natka pietruszki
zielona część pora

1 laska kiełbasy 



Warzywa obrałam i umyłam. Ziemniaki i 2 marchewki pokroiłam w kostkę.
Do garnka włożyłam mięso, przyprawy, warzywa (oprócz ziemniaków i pokrojonej marchewki), wlałam wodę. Gotowałam wywar na średnim ogniu. Ziemniaki i marchewkę dodałam kiedy warzywa i mięso były półmiękkie.
Kiełbasę pokroiłam w kostkę, usmażyłam na patelni i dodałam do zupy.
Kaszę opłukałam dokładnie pod bieżącą wodą. Gdy zaczęła lecieć czysta woda spod sita a przestała mętna, przełożyłam kaszę do garnka, zalałam wodą i ugotowałam. Odcedzoną przesypałam do gotującej się zupy.
Zupa gotowała się około 1 godzinę. Kaszę gotowałam osobno, nie lubię brudnego koloru wywaru, który nadaje kasza podczas gotowania. Nie jestem w stanie aż tak dokładnie jej wypłukać.
Redakcja proponuje wlać 5 szklanek wody, moim zdaniem to zbyt mało. Ja wlałam zdecydowanie więcej, ale to już indywidualna sprawa.
Smacznego!
Continue Reading