Wydawałoby się, że na taki klasyczny wypiek przepis powinien być jeden. Jednak nie, znalazłam ich kilka. Z mlekiem w proszku, zwykłym odtłuszczonym i pełnotłustym. Wszystko zależy od książki, gospodyni i zapewne zapasów, jakie były wtedy w domu.
My mamy dwa ulubione przepisy, dzisiaj dzielę się z Wami tym, który moim zdaniem jest bardziej dostępny – ze zwykłym mlekiem.
Przepis pochodzi z książki Jak gotować Marii Disslowej.
Ilość samego mleka podaję jako wartość przybliżoną, ponieważ wszystko zależy od rodzaju mąki, jakiej użyjemy. Jeśli to będzie silna mąka chlebowa to raczej będziemy potrzebować więcej płynu. Jeśli użyjemy zwykłej uniwersalnej, to raczej powinno wystarczyć tyle, ile podałam w przepisie. Nie bez znaczenia jest również pora roku, latem mąka jest zazwyczaj bardziej sucha i wchłania więcej płynów.
Nie robię zaczynu nawet ze świeżych drożdży, dodaję je pod koniec zagniatania ciasta.
Potrzebujemy:
610g mąki (najlepiej chlebowej)
380-400ml mleka 3,5% – chłodnego
50g drożdży
30g cukru (oryginalnie 50g)
2 jajka
sól
żółtko do posmarowania
Przygotowanie:
Mąkę, cukier, jajka i sól wrzuciłam do misy miksera. Na włączonych obrotach wlewałam powoli mleko. Pod koniec ugniatania dodałam pokruszone drożdże. Dobrze zagniecione ciasto przełożyłam na blat i uformowałam z niego kulkę. Przykryłam je folią i zostawiłam na 15-20 minut.
Po tym czasie ciasto podzieliłam na kawałki/bułki o wadze ok. 90g (waga i wielkość zależy od waszych upodobań). Znów bułki zastawiłam na 10-15 min, żeby ciasto odpoczęło. Po 10 minutach odgazowałam ciasto i uformowałam bułki i odstawiłam ciasto do fermentacji. Bułki powinny podwoić objętość. Delikatnie posmarowałam je jajkiem i piekłam w piekarniku nagrzanym do 200 st C (bez termoobiegu) aż się zarumienią (ok. 15 minut).
Smacznego!
Recent Comments