Ostatnio moją biblioteczkę zasiliło sporo książek poświęconych makaronom, pastom, gnocchi i innym smakołykom, które trzeba przygotować ręcznie, a które pochodzą z rejonów Włoch. Na rozgrzewkę zabrałam się za niezbyt skomplikowane gnocchi ziemniaczane z książki Pasta by hand J. Louis. Najbardziej zadowolony z pomysłu był mój pierworodny. On kluski, kopytka i podobne wyroby może jeść codziennie. Gorzej z młodszym synem, ten spytał – A co zrobisz smacznego? 


Autorka podaje porcje dla 4 osób, ja zrobiłam dla pułku wojska, ponieważ sporą część zamroziłam na czarną godzinę. Podam porcje za autorką, swoje pomnożyłam razy cztery.
Część kopytek zrobiłam klasycznych (i takie dzisiaj ugotowałam), a części za pomocą foremki nadałam kształt i wzorek. Podobny wzorek można uzyskać za pomocą widelca, ale foremka jest łatwiejsza w użyciu. Ja swoją kupiłam za grosze na Amazonie.



Składniki:

400 g ziemniaków (najlepsze są te “klejące się”, mające dużo skrobi, z kategorii C)
75 g (około 1/2 szklanki) + 1 łyżka mąki (plus do podsypywania)
sól do smaku
semolina do podsypywania (ja podsypywałam zwykłą mąką pszenną)

Przygotowanie:

Ziemniaki umyłam i ugotowałam w mundurkach. Lekko ciepłe obrałam i przecisnęłam przez praskę. Poczekałam aż całkiem ostygną, przełożyłam je na stolnicę oprószoną mąką, zrobiłam dołek i dosypałam resztę mąki i sól. Zagniotłam ciasto. Odrywałam kawałki, formowałam je w wałek, wycinałam romby i kształtowałam z nich gnocchi (np. tak, jak na tym filmie). Część kopytek zostawiłam w pierwotnym kształcie. Gotowałam je w osolonej wodzie dosłownie chwilkę 2-3 minuty od wypłynięcia, niemniej długość gotowania zależy od wielkości klusek, moje były małe.
Oryginalnie gnocchi podaje się z pesto, sosem pomidorowym, parmezanem i bazylią, ragout z królika czy wołowiny. Ja przygotowałam szparagi z prosciutto.



Składniki:

1 pęczek zielonych szparagów
10 plasterków prosciutto di Parma
2 ząbki czosnku
1/2 świeżej gałązki rozmarynu
liść laurowy, ziele angielskie, pieprz w ziarenkach
sól, świeżo zmielony pieprz, świeżo zmielona gałka muszkatołowa
1-2 łyżki oleju

natka pietruszki, parmezan

Przygotowanie:

Odcinam zgrubiałe części od szparagów, myję je i osuszam.
Na żeliwnej patelni rozgrzewam olej, dodaję czosnek, przyprawy i zioła – oprócz świeżo zmielonych pieprzu i gałki. Czekam aż przyprawy zaczną pachnieć i dodaję szparagi. Chwilę podsmażam warzywa i przykrywam. Szynkę rwę na mniejsze kawałki i dodaję do garnka. Znowu chwilę podsmażam. Dodaję świeżo zmielone pieprz i gałkę. Jeżeli szparagi są jeszcze twarde to można poddusić całość. Ja tym razem miałam drobne szparagi i nie miałam takiej konieczności. Całości doskonale dopełnia świeża natka pietruszki, ale ja tym razem nie miałam. 
Smacznego!
Continue Reading

W Polsce szparagi jadłam tylko w sezonie. Teraz delektuję się nimi zdecydowanie częściej. Najlepiej smakują te przygotowywane z niewielkiej ilości składników. Te z masłem i czosnkiem są najsmaczniejsze. Dzisiaj przygotowałam…

Jak już wspomniałam, uwielbiam szparagi. Zwłaszcza zielone. W internecie znalazłam przepis na frittatę ze szparagami właśnie. Recepturę zmodyfikowałam – zmieniłam odpowiednio proporcje i wyszło smacznie.Składniki:6 średnich ziemniaków200 gram boczku wędzonegokilka…

Szparagi. Zielona, białe, fioletowe. Czekam na nie cały rok. Jak truskawki – najlepsze są tylko w sezonie. Ja najbardziej lubię te zielone. Są najdelikatniejsze. Czasami jednak sięgam po białe konserwowe.…