Boże Narodzenie to czas, który kojarzy mi się z ciastkami. Generalnie z dobrym jedzeniem, słodyczami, ciastami. Moja mama w kuchni nie ma sobie równych i każde święta to kulinarna rozpusta. Na grudniowe święta zawsze piekła nam sporo ciastek. Nie tylko pierniki, ale księżyce (przepis wkrótce), orzeszki i inne. Dlatego i ja staram się moim niejadkom dogadzać tak, jak moja mama nam.
Dzisiaj chcę Wam podrzucić przepis na klasyczne, przekładane dżemem truskawkowym ciasteczka. Dżem możecie podmienić, jeśli macie inny ulubiony, ale właśnie truskawkowy jest w klasycznym przepisie. Ja dodałam malinowy, bo taki miałam w lodówce.
Warto przygotować większą ilość ciasteczek i warto przygotować je np. jeden dzień wcześniej. Dzięki dżemowi stają się wilgotne i nie kruszą się. Są wystarczająco słodkie (zmniejszyłam ilość cukru) a kwaskowaty malinowy dżem dodatkowo łagodzi słodycz – ciasteczka są przecież oprószone cukrem pudrem. Nie dodałam gumy ksantanowej, ponieważ nie uważam jej obecności za konieczność. Jeśli chcecie ją dodać, to jej ilość ukażę w składnikach.
Dżem powinien być bez pestek. Mój był z pestkami, więc przetarłam go przez sitko.
Przepis pochodzi z książki Gluten free Christmas cookies.
Potrzebujemy:
1 szklanka to ~250 ml
1 łyżeczka to 5ml
1 łyżka to 15 ml
1 1/2 szklanki mąki z białego ryżu (ok. 190-200g, ja dałam mieszanki skrobi z tapioki, ziemniaczanej, kukurydzianej)
3/4 szklanki mączki migdałowej (ok.80g)
1 1/4 łyżeczki gumy ksantanowej (pominęłam)
1/2 łyżeczki soli
3,4 łyżeczki proszku do pieczenia, bg
ok. 110-120g masła o temperaturze pokojowej
ok. 50g cukru drobnego (wg przepisy 3/4 szklanki)
1 duże jajko
1 łyżka mleka (najlepiej tłustego, ale ja używam 1%)
3/4 łyżeczki ekstraktu migdałowego
3/4 szklanki bezpestkowego dżemu truskawkowego* (lub każdego innego)
cukier do posypania
mąka ryżowa do podsypywania (ja używam 2 listów papieru do pieczenia)
Pieczenie:
W misce wymieszałam mączkę migdałową, skrobie, proszek do pieczenia i sól (jeśli dodajecie gumę to wymieszajcie ją z pozostałymi suchymi składnikami).
Masło utarłam z cukrem na puszystą białą masę. Dodałam mleko, jajko i ekstrakt. Znowu dokładnie wymieszałam składniki. Suche składniki dodawałam stopniowo. Wymieszałam je szpatułką silikonową. Blat lekko oprószyłam mąką, ciasto wyłożyłam na niego i połączyłam składniki. Nie zagniatałam go długo, tylko do połączenia składników. Podzieliłam ciasto na 3 części i schowałam do lodówki. Możemy je przechowywać w lodówce od 1h do 2 dni.
Po kilku godzinach wyciągnęłam 1 porcję ciasta. Pomiędzy 2 listami papieru do pieczenia rozwałkowałam je niezbyt cienko. Ciasto jest bardzo delikatne i szybko się grzeje. Foremkami wycinałam kształty. Przed pieczeniem chłodziłam je chwilę w zamrażarce lub lodówce (zależy gdzie akurat miałam więcej miejsca i jak długo czekały na swoją kolej do piekarnika).
Piekłam je 13 minut pełne i 10 z dziurką w 180 st C. Wystarczy żeby się lekko zarumieniły, zezłociły. Czas pieczenia w dużej mierze zależy od grubości, wielkości ciasteczek i od piekarnika.
Przez pierwsze 2-3 minuty ciasteczka stygły na blasze, potem przeniosłam je na kratkę. Po całkowitym ostudzeniu posmarowałam jedne ciasteczka (całe) dżemem i połączyłam je pozostałymi ciasteczkami (tymi z dziurką). Ciasteczka można posypać cukrem pudrem, kakao lub polać roztopioną czekoladą.
Smacznego!
*(Jeśli jesteście na diecie BoP dodajcie taki, który Was nie uczula, na pewno na celowniku jest truskawkowy, wszelkie cytrusowe, z borówki amerykańskiej, sporo osób reaguje też na jabłka i ananasa, ważne aby dżemy/marmolady były bez zakazanych dodatków – cynamonu, wanilii, przypraw korzennych, itd.;jeśli macie inne alergie to już wg wskazań; )
Recent Comments