Bezglutenowe bagietki. Chciałam podzielić się z Wami przepisem na te chlebki, chociaż składnik do ich przygotowania jest trudno dostępny w Polsce. Pomyślałam, że będzie to dobra okazja do podzielenia się z Wami wynalazkiem o nazwie modyfikowana skrobia z tapioki. Są dwie firmy, które ją modyfikują – Expandex i Ultratex. Ta ostatnia modyfikuje skrobię w różny sposób, w Stanach znalazłam Ultratex 3 i 8 (obie są dużo bardziej zmodyfikowane niż Expandex, wystarczy ich mniej dodać do mieszanki mąk). Natomiast Ultratex 4 jest dostępne w Australii. Obie te skrobie modyfikowane mają za zadanie zastąpić gluten. Charakteryzują się sporym stopniem kleistości. Szukałam informacji czym ją można zastapić i niestety nie da się. Są opinie niektórych, że w zamian można użyć mąki z ryżu kleistego lub zwykłej skrobi z tapioki. Niestety, skrobi z tapioki też nie znalazłam. Niemniej jednak będę szukać, próbować zamieniać skrobie modyfikowane mąką z ryżu kleistego.
Pierwsze bagietki piekłam z mieszanki mąk z Expandexem. Następne planuję z Ultratexem 3 i z mąką z ryżu kleistego.
Co do samych bagietek – uczucia mam mieszane. Myślałam, że w związku z wieloma utrudnieniami i dziwnymi składnikami efekt będzie lepszy. Z drugiej strony zależało mi na czasie, pozwoliłam ciastu lekko wyschnąć podczas rośnięcia. Poza tym mój angielski pozostawia wiele do zyczenia i opuściłam ważny fragment formowania bagietek. Niemniej jednak pieczywo jest smaczne, ma chrupiącą skórkę, smakiem przypomina glutenowe bagietki. Jedyny minus jest taki, że sam miąższ jest trochę zbity. Może to być moja wina a powody wymieniałam wyżej. Jedna bagietka zniknęła zaraz po wyjęciu z piekarnika.
Jest to jedno z tych ciast, które musi odpoczywać w lodówce co najmniej 12 godzin, może się w niej przechować nawet do 5 dni.
1 szklanka to 237 ml.
Informacje o Expadexie sklep, sklep, informacje, informacje, informacje. Nie wiem czy wymienione sklepy wysyłają zakupiony towar za granicę.
Składniki:
Mąka chlebowa:
100 g uniwersalnej mąki bg (ja użyłam tej)
25 g białka serwatkowego
15 g Expandexu
Starter:
175 g (1 1/4 szklanki) mąki chlebowej
2 łyżeczki drożdży w proszku
1 1/2 łyżki cukru
1 szklanka ciepłej wody
Ciasto:
315 g mąki chlebowej
1/2 łyżeczki cream of tartar
1 łyżeczki soli
1 łyżka miodu
1/4 szklanki + 2 łyżki wody o temperaturze pokojowej
Przygotowanie:
Przygotowałam zaczyn z mąki, drożdży, cukru i wody. Odstawiłam go w ciepłe, osłonięte miejsce na 40 minut, powinien podwoić objętość.
W misie miksera stojącego powoli mieszałam mąkę, cream of tartar, sól. Stopniowo dodawałam miód, wodę i zaczyn. Zwiększyłam obroty na średnią moc miksera. Od czasu do czasu, za pomocą natłuszczonej silikonowej szpatułki ściągałam ciasto z boków misy. Po 5 minutach mieszania przełożyłam ciasto do natłuszczonej miski i odstawiłam je w ciepłe, osłonięte miejsce. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Po tym czasie chowamy je do lodówki na co najmniej 12 godzin.
W dniu pieczenia wyciągamy ciasto z lodówki, kładziemy na lekko posypanym mąką blacie. Ciasto powinniśmy lekko ugnieść, tak żeby było gładsze. Ja ten etap pominęłam. Podzieliłam natomiast od razu ciasto na 2 równe części i ukształtowałam 2 bagietki. Powinniśmy posypać je mąką i ukształtować wg wskazówek autorki. Ciasta powinny ponownie rosnąć około 1 godziny – aż podwoją objętość. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 st C około 60 minut. Autorka zaleca wrzucenie do nagrzanego piekarnika kilku kostek lodu i szybkie zamkniecie piekarnika – ma się wytworzyć w ten sposób para. Ja ominęłam ten krok – mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i bałam się awarii.
Na pewno powtórzę te bagietki, tym razem bardziej się przyłożę do przepisu i wskazówek autorki.
Smacznego!