Prawdziwy smak dzieciństwa. Okazało się, że mojego, bo mój mąż nie zna tych ciasteczek. Ja pamiętam, jak mama dodawała biały proszek do ciasta, zawsze od niego kręciło w nosie i piekły oczy. I obowiązkowo gruby cukier. Cóż, ja dzisiaj użyłam zamiennie nieco grubszego brązowego, ale tylko dlatego, że nie znalazłam tu cukru kryształu. Rytuał jedzenia amoniaczków zawsze był taki sam – najpierw cukier, potem reszta. Tak się złożyło, że moja mama przestała piec ciasteczka z amoniakiem, ja o nich zapomniałam. Aż do zeszłego roku. I od tamtej pory obiecałam sobie je upiec. Dzisiaj nadszedł ten dzień. Dzień pieczenia ciastek!
Ciastka sables nie wyszły tak jak chciałam. Co prawda to kruche ciastka, ale te łamały się za bardzo… Na szczęście amoniaczki wyszły lepiej niż się spodziewałam.
Mimo że posiadam mnóstwo książek kucharskich, nie znalazłam w nich przepisu na amoniaczki. Najbardziej rozczarowała mnie książka – Piekę ciastka i ciasteczka. Natomiast internet to kopalnia wszystkiego i ciasto zrobiłam wg tego przepisu. Nie byłam zadowolona z konsystencji ciasta, włożyłam je na chwilę do lodówki, po wyjęciu wałkowałam je między folią spożywczą a papierem do pieczenia. Niemniej ciastka wyszły pyszne. W internecie jest masa przepisów na amoniaczki, więc jeszcze kilka wypróbuję.
Składniki i sposób przygotowania:
4 szklanki mąki, 610 g (+trochę więcej do zagniatania, bo ciasto jest bardzo rzadkie,)
80 g cukru (lub więcej, w przepisie 1 szklanka)
4 jajka
250 g masła (oryginalnie margaryny)
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 łyżka amoniaku
ekstrakt waniliowy – opcjonalnie, ja nie dodałam
cukier kryształ do posypania, lub inny dowolny – u mnie brązowy
W ciepłym mleku rozpuszczamy amoniak.
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Ciasto było zbyt rzadkie i lepkie, dlatego dodałam do niego jeszcze około 1/2 szklanki mąki i schowałam na 20 minut do lodówki.
Wałkowałam je na papierze do pieczenia przykryte folią spożywczą. Ciasteczka przełożyłam na blaszkę, posypałam cukrem (nie dało się ich otoczyć w cukrze, jak sugeruje autorka). Piekłam je od 10-20 minut, w zależności od wielkości, w 180 st. C.
Smacznego!