Te ciasteczka są pracochłonne, wymagają odrobinę cierpliwości, ale efekt końcowy jest tego wart. Są smaczne i efektowne.
Wzorowałam się przepisem z tej strony.
Potrzebujemy:
ok.600g mąki
1 jajko (+1 żółtko do zmazania ciasta)
50ml mleka
1 łyżka miodu
80g cukru pudru (wg autorki powinien to być zmielony brązowy cukier – chodzi o nadanie koloru ciastu, ja dałam zwykły)
250g miękkiego masła
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
odrobina kakao, na czubku noża – żeby nadać ciastu beżowy kolor
kakao do smarowania poszczególnych płatów ciasta
cukier brązowy do posypania ciastek
Przygotowanie:
Wymieszałam mąkę z proszkiem do pieczenia i odrobiną kakao.
Jajko ubiłam z cukrem. Następnie dodałam miód, wlałam mleko i masło. Kiedy składniki się połączyły wsypałam powoli mąkę i zagniotłam ciasto. Uformowałam je w dysk i odłożyłam do lodówki na 1 godzinę.
Po godzinie wyciągnęłam ciasto z lodówki. Oderwałam kawałek ciasta. Wielkość zależy od Was – to będzie środek pnia. Należy uformować z niego wałek o długości ok. 27-30 cm. Następny kawałek ciasta rozwałkowałam cienko, posmarowałam kakao i owinęłam przygotowany wcześniej wałek. Kawałków ciasta nie trzeba niczym zmazywać, one się przyklejają do siebie. Postępowałam podobnie z pozostałym ciastem. Przygotowane zrolowane ciasto zawinęłam mocno w folię i schowałam do lodówki na kilka godzin.
Po tym czasie odwinęłam je z folii, Posmarowałam żółtkiem wymieszanym z wodą, posypałam cukrem i pokroiłam w plasterki i piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 st C. do zezłocenia.
Smacznego!