DSC_0550

Jedne z tych, które można jeść bez niczego. Podane nawet z samym cukrem są ucztą dla podniebienia.  Niezwykle elastyczne i długo zachowujące świeżość.

Przepis na nie znalazłam w starej książce “Kuchnia litewska”. Od początku wiedziałam, że te naleśniki przypadną do gustu moim domownikom. Z jednej porcji wychodzi ich bardzo dużo i wszystkie zniknęły na śniadanie. Sporo z nich podkradano jeszcze w czasie śmażenia.

DSC_0549

DSC_0548

Potrzebujemy:

5 dużych lub 6 małych jajek
1 1/2 szklanki mąki
3 szklanki mleka (ciasto musi być rzadkie, ja potrzebowałam więcej płynu)
1 łyżka roztopionego klarowanego masła (myślę, że zwykłe też może być)
sól do smaku (ja nie dodaję)
masło klarowane do smarowania patelni przed każdym wylaniem ciasta

Smażymy:

Jajka wymieszałam z roztoionym maslem i lekko ubiłam. Na zmianę, w dwóch porcjacj, dodałam mąkę i mleko. Mieszając uważałam, żeby nie było grudek. Masa powinna być rzadka, więc jeśli uważamy, że jest za mało mleka – można spokojnie dolać go więcej. Ja dolałam kilka łyżek wody.
Rozgrzaną patelnię posmarowałam masłem i wylałam odpowiednią ilość ciasta. Naleśniki smażyłam 2-3 minuty z jednej i 1-2 minuty z drugiej strony. Naleśniki są bardzo elastyczne, smaczne. Doskonałe do podania na słodko i wyrtawnie.
Smacznego!

Continue Reading
DSC_0069-2

Smażenie naleśników to u mnie odruch naturalny. Naleśniki i pizza ratują mnie w chwilach, gdy nie mam pomysłu i czasu na przygotowanie obiadu. Naleśniki są o tyle cudowne w swojej…

Barszcz czerwony najlepiej smakuje z uszkami. Ale jest to wersja bardzo świąteczna. W zastępstwie mogą być krokiety. Z prawdziwymi leśnymi grzybami i kiszoną kapustą. Jak mam dużo czasu to grzyby…