Mój syn niejadek wszedł do kuchni i spytał co tak ładnie pchnie. Zobaczył mięsko i powiedział Mniam, to będzie pycha… A ja już wiedziałam, że mięsa nie ruszy. Im więcej zachwala tym większa pewność, że nie będzie mu smakować. Tym razem jednak nałożył sobie solidną (praktycznie całe mięso) porcję na talerz i…. Zjadł wszystko. A kiedy zbliżała się pora kolacji spytał Mamo, czy jest jeszcze to miesko z obiadu?
Polędwiczki mają tę zaletę, że bardzo szybko się je przygotowuje. Mi zajęło to mniej czasu niż ugotowanie ziemniaków. Sos przerósł moje oczekiwania – był aromatyczny i aksamitny.
Składniki:
1 polędwiczka wieprzowasól
pieprz
2-3 zabki czosnku
opcjonalnie można dodać mieloną paprykę wędzoną, ulubione zioła
odrobina sosu rybnego i sojowego
1-2 łyzki oliwy
1-2 łyżki masła
1-2 łyżki skrobi ziemniaczanej
Przygotowanie:
Polędwiczkę oczysciłam z błon wszelakich, pokroiłam na 1-1,5 cm grubości kotlety, które lekko rozbiłam. Mieso było tak delikatne, że spokojnie mogłam wykorzystać do tego własne pięści. Na rozgrzaną patelnię wlałam odrobinę oliwy i smażyłam mięso. Podsmażyłam kotlety z każdej strony i dopiero wtedy doprawiłam. Na patelnię dorzuciłam masło i starałam się je dosyć mocno przyrumienić. Zdjełam je z patelni, wsypałam na nią mąkę i dosyć szybko za pomocą rózgi podsmazyłam makę. Dolałam odrobinę wody, wymieszałam ją z mąką, dodałam mięso i dusiłam całość przez jakieś 5 minut.
wyglądają smacznie:)
No to miałaś niespodziankę – może w końcu polubi mięsko? A polędwiczki wieprzowe są pyszne, w sosie zwłaszcza. Ja przed obsmażeniem posypuję je odrobiną cynamonu, bo cynamon z lekka wytłumia typowy smak wieprzowiny. Schabowe tez tak robię.
Miłego, 😉
Mmmm… pycha – chętnie zjadłabym taki obiad:)
Mam nadzieję, jest bardzo szczupły (chociaż mi to nie przeszkadza – gorzej z babciami…) i ma swoje ulubione potrawy. Przełamuje się, to dobry znak.
Ja chyba się do cynamonu nie przekonam. Może gdybym gdzies spróbowała…. Mój tata zrobił kiedyś schab w cynamonie, ale byłam malusia i nie pamietam smaku. A teraz nie gotuje. No, może wodę na herbatę…
Pozdrawiam 🙂
Zapraszam, pewnie w weekend będzie powtórka. Tym razem z podwójnej porcji, więc nie zabraknie.
Pozdrawiam