Jeszcze w Krakowie jadaliśmy z mężem świetnego kurczaka po wietnamsku. Doskonale doprawionego i z cebulą. W sieci nie znalazłam przepisu, który zawierałby właśnie cebulę, za to prawie wszystkie miały wśród składników garam masala. Zrobiłam swoją wersję. Z cebulą i bez garam masala.
Przygotowując wersję bezglutenową należy zwrócić uwagę na skład sosu sojowego i wybrać ten bez pszenicy.
Składniki:
6 udek z kurczaka bez skóry i kości
1 spora cebula
3 łyżki oliwy
2 łyżeczki sosu rybnego
2 łyżeczki sosu sojowego bezglutenowego
sól
pieprz
mielona papryka
Przygotowanie:
Mięso dokładnie oczyściłam i pokroiłam na mniejsze kawałki. Wymieszałam z sosem sojowym i rybnym oraz przyprawami. Odstawiłam na 30 minut. Cebulę pokroiłam w półtalarki. Na rozgrzany wok wlałam oliwę, przysmażyłam mięso, dodałam cebulę. W międzyczasie ugotowałam ryż. Po około 10 minutach danie było gotowe.
Smacznego!
Facebook Comments
Ponieważ nie lubię smaku ani zapachu drobiu, zawsze wysilałam mózg w czym to mięso zrobić by je pozbawić jego naturalnego smaku i zapachu. Jednym z pierwszych pomysłów był kurczak z cebulą w sosie z suszonych grzybów (wtedy jeszcze nikt w Polsce nie znał sosu sojowego).
Miłego, 😉
Ja nie lubię indyka. Jest dla mnie za słodki, nie kupuję. Kurczaka i tak zawsze doprawiam po swojemu, więc bardziej czuć przyprawy niż mięso… Ja jestem mięsnożerna, lubię surowe mięso, dobrego tatara. Jeżeli to nie indyk (i królik!!!) to może być.
Pozdrawiam
Do królika też mam awersję, ale indyka jadam, tyle tylko, że on raczej mało indyczy w smaku, bo zawsze funduję mu albo garam masalę albo curry. Ostatnio zrobiłam kurczaka w galarecie. Wpierw zagotowałam majeranek, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz ziołowy; gdy się pogotowało z 5 minu5t wrzuciłam 2 biusty z kurczaka, bez skóry. Gotowałam to 15 minut, wyłączyłam, wystudziłam, wsadziłam do lodówki. Następnego dnie wyjęłam biusty, zagotowałam zawartość gara i znów wrzuciłam biusty, też na 15 minut.Sprawdziłam czy mięso miękkie, ostudziłam w tej zalewie. W międzyczasie ugotowałam wywar z grzybów i włoszczyzny, w nim rozpuściłam żelatynę. Pokroiłam ostudzone mięso ,zalałam galaretą i nikt nie mógł poznać co to za mięso w tej galarecie zrobiłam.
Czasem marynuję kurczaka w chrzanie i dopiero potem go piekę. Ja też niestety jestem mięsożerna. Właściwie to mogę jeść samo mięso z surówką.
Miłego, 😉
Właściwie to ja też 🙂 nie mogę się doczekać przyjazdu do mamy – swoja wędlina, mięso z wiadomoge źródła.. mniam
Pozdrawiam