Niemniej popełniliśmy rogaliki. Sposób zawijania podpatrzyłam na tym filmiku a zawijał mój mąż. Z samym zawijaniem było trochę zabawy. Polecam ten sposób, bo słoje było widać po urwaniu czy przekrojeniu rogalików.
Moje dzieci były zachwycone, każdy z nich miał swój sposób na zjadanie ich – jeden zjadał warstwy, drugi najpierw wyjadł środek.
2 szklanki (225 g) mąki pszennej
100 ml wody (mleka)
1 jajko
1/4 szklanki roztopionego masła (nie dodałam)
2 łyżki oleju
1 łyżka suchych drożdży
1 1/2 łyżeczki cukru
szczypta soli
jajko lub mleko do posmarowania rogalików przed pieczeniem
mak lub sezam do posypania
Przygotowanie:
Z wody (lub mleka), drożdży i cukru przygotowałam zaczyn. Odstawiłam go w ciepłe miejsce aż zaczął pracować.
Do miski wsypałam mąkę, sól, wlałam olej i wbiłam jajko. Dolałam zaczyn i wyrobiłam ciasto. Im dłużej je wyrabiamy, tym później będzie bardziej sprężyste i lepiej będzie rosło. Dobrze wyrobione włożyłam do miski i przykryłam folią aluminiową, miskę postawiłam w ciepłym miejscu, gdzie nie ma przeciągów.
Po czasie, kiedy ciasto podwoiło objętość wyłożyłam je na blat posypany mąką. Podzieliliśmy ciasto na kawałki o wadze 100 g. Każdy wałkowaliśmy tak jak na wyżej zamieszczonym filmiku – w jedną stronę w kształt owalu. Trzymając jedną ręką jeden koniec płatu ciasta a drugą ręką zwijaliśmy rogaliki, jednocześnie rozciągając odrobinę ciasto. Im więcej warstw rogalika tym lepiej – tak mówi pan na filmie. Warto posiłkować się nim podczas zawijania. Zwinięte rogale posmarowaliśmy roztrzepanym jajkiem, ułożyliśmy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piekliśmy 18 minut w 210-220 st C.
Smacznego!