Jest sporo przepisów na tort kijowski. Niektórzy pieką blaty z miodem, inni dodają tylko orzechy. Podobnie jest z kremami i wykończeniem tortu. Również ja dzisiaj poszłam swoją drogą przy jego przygotowaniu. Uważam, że warto było poświęcić każdą chwilę na przygotowanie tego specjału.
Jeśli macie 3 blaszki okrągłe o wymiarach 20 cm to podzielcie ciasto na 3 porcje przed pieczeniem. Jeśli, tak jak ja, macie tylko jedną okrągłą tortownicę to spokojnie można wlać całą masę na raz i piec nie 25 min a odpowiednio dłużej. Ja piekłam około 40 minut w 180 st.
*Przepis na biszkopt miodowy pochodzi z książki The europen cake cookbook. Tatyany Nesteruk.
**Przepis na syrop czekoladowy zaczerpnęłam ze strony internetowej I am baker.
Potrzebujemy:
Biszkopt miodowy*:
9 jajek
100g cukru
120 ml miodu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
250g mąki
96g mąki migdałowej
1 łyżeczka pasty (esencji) waniliowej
125g siekanych orzechów pekan
Syrop czekoladowy**:
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
2 łyżeczki dobrej jakości ciemnego kakao
Masa maślana:
225g masła
230g serka mascarpone
380g zagęszczonego słodzonego mleka
Ganache:
150 ml śmietany kremówki
300g półsłodkiej czekolady
orzechy posiekane do posypania
Przygotowanie:
Biszkopt:
Jajka wbiłam do misy miksera, dodałam do nich cukier i ubijałam je na największej prędkości przez około 7-9 minut. Po tym czasie znacznie zwiększyły objętość i zmieniły kolor na dużo jaśniejszy. Dodałam pastę waniliową i miód, zamieszałam jeszcze przez około jedną minutę.
W międzyczasie w misce wymieszałam mąkę, mąkę migdałową i proszek do pieczenia.
Do dobrze ubitych jajek powoli, aczkolwiek zdecydowanie, małymi porcjami, wmieszałam mieszankę mąk. Na sam koniec dodałam posiekane orzechy.
Ciasto przelałam do blaszki i piekłam do suchego patyka w 180 st.C. Jeśli masz 3 takie same formy (20 cm) to najlepiej jest podzielić ciasto na równe części. Ja mam tylko jedną tortownicę.
Ciasto studziłam na kratce. Kroimy na 6 równych części (mi wyszło 5, bo moja forma była ciut większa).
Syrop:
Wszystkie składniki włożyłam do garnka i doprowadziłam do wrzenia. Gotowałam na małym ogniu od 4-7 minut, do uzyskania konsystencji gęstego syropu. Przelałam go do butelki. Przechowujemy w temperaturze pokojowej.
Masa maślana:
Masło w temperaturze pokojowej ubijałam aż było puszyste i białe. Dodałam do niego mascarpone (również w temp. pokojowej) i połączyłam składniki. Na koniec dodałam mleko skondensowane. Połączyłam składniki do powstania gładkiej masy.
Ganache:
Zagrzałam śmietankę prawie do wrzenia. Zalałam nią czekoladę. Przez chwilę nie mieszam jej, czekałam aż kremówka ogrzeje czekoladę. Po około poł minuty wymieszałam masę do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania gładkiej masy. Przykryłam i odstawiłam na bok do całkowitego ostygnięcia.
Złożenie tortu:
Każdy blat ciasta nasączyłam syropem czekoladowym (lub innym ulubionym). Następnie posmarowałam go niezbyt dużą ilością masy maślanej. Przykryłam kolejnym blatem i znów nasączyłam syropem i posmarowałam masą. Tak postępowałam do zakończenia blatów ciasta. Resztą masy posmarowałam boki i górę tortu. Schowałam go do lodówki.
Chłodny tort wykończyłam ganachem i posypałam posiekanymi orzechami. Przed podaniem chłodziłam go kilka godzin w lodówce. Im dłużej odpoczywa i jego smaki się łączą tym jest smaczniejszy.
Smacznego!