Idealna kolacja lub śniadanie? Może francuskie baguettes z masłem, szynką i pomidorem? Bagietki są jeszcze ciepłe, w kuchni pachnie jak w piekarni… (no, może przyjemniej…). Za oknem wieje wiatr, mimo że w ciągu dnia było całkiem ciepło. Gorąca herbata dopełnia całości.
Nasza kolacja wczoraj była idealna – z domowymi bagietkami. Dodatki każdy miał swoje, chłopcy oczywiście z nutellą (klik, klik, klik), my iście po francusku!
Na bagietki musieliśmy poczekać dosyć długo, bo najpierw ponad 12 godzin czekałam na poolish, potem ciasto rosło najpierw 2 godziny, następnie około 1 1/2. Jest z nimi trochę zachodu, ale naprawdę warto.
4 porcje
(1 szklanka to 237 ml)
Poolish:
1/8 łyżeczki suszonych drożdży
Przygotowanie:
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w misce, przykrywamy folią plastikową i odstawiamy na 12-16 godzin, w temperaturze około 21 st C. (ja zostawiłam w temp pokojowej, u mnie było więcej niż 21 st C)
310 ml mąki chlebowej (2 3/8 szklanki, 312g)
310 ml wody (1 3/8 szklanki)
1/8 łyżeczki suszonych drożdży
Przygotowanie:
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w misce, przykrywamy folią plastikową i odstawiamy na 12-16 godzin, w temperaturze około 21 st C. (ja zostawiłam w temp pokojowej, u mnie było więcej niż 21 st C)
cały poolish
665 g mąki chlebowej (4 7/8 szklanki)
1 3/8 szklanki wody
1 3/8 szklanki wody
1 łyżka soli (dałam mniej, około 2 szczypt sporych i bagietki były mało słone)
1 1/4 suszonych drożdży
Przygotowanie:
W misce miksera (u mnie stacjonarny) mieszamy wszystkie składniki, najpierw na pierwszej prędkości przez 3 minuty. Jeżeli zachodzi potrzeba możemy dodać mąkę lub wodę – niewielkimi porcjami. Kończymy miksować na drugiej prędkości przez 3-3 1/2 minuty. Ciasto powinno być elastyczne i lekko luźne. Powinno wyrastać 2 godziny w 24-25 st (dokładnie 24,5).
W tym czasie ciasto odgazowujemy po około godzinie – nie ugniatamy ciasta palcami, tylko składamy je 2-3 razy i ponownie odkładamy na godzinę.
Po dwóch godzinach dzielimy ciasto na 4 równe części, z których toczymy 4 kulki. Odstawiamy ciasto na 10-30 minut.
Z każdej kulki dłonią formujemy prostokąty, zawijamy 1/3 części ciasta od góry, następnie 1/3 części od dołu. Za każdym razem mocno przyciskamy dłońmi ciasto, aby się przykleiło do ciasta i nie odstawało. Odwracamy je o 180 st i rolujemy zgrabne bagietki.
Odstawiamy je na około 1-1 1/2 godziny.
Pieczemy je w temperaturze 235-240 st C. przez 24-26 minut.
W tym czasie ciasto odgazowujemy po około godzinie – nie ugniatamy ciasta palcami, tylko składamy je 2-3 razy i ponownie odkładamy na godzinę.
Po dwóch godzinach dzielimy ciasto na 4 równe części, z których toczymy 4 kulki. Odstawiamy ciasto na 10-30 minut.
Z każdej kulki dłonią formujemy prostokąty, zawijamy 1/3 części ciasta od góry, następnie 1/3 części od dołu. Za każdym razem mocno przyciskamy dłońmi ciasto, aby się przykleiło do ciasta i nie odstawało. Odwracamy je o 180 st i rolujemy zgrabne bagietki.
Odstawiamy je na około 1-1 1/2 godziny.
Pieczemy je w temperaturze 235-240 st C. przez 24-26 minut.
Facebook Comments
Ale piękne, moje wyglądały jak paluchy mocno dotknięte artretyzmem 😉 ale smakowały wciąż tak samo. http://linawsmietanie.blogspot.com/2014/04/bagietki-na-zakwasie-pszennym.html O, i doczytałam, że Hamelman Hamelmanowi nierówny, to inny przepis! Twoje na poolish, moje na zakwasie pszennym. W takim razie gorąco polecam też zakwasowe, całkiem dobre wyszły 🙂
To ja poproszę gotowca!
Żebym tych wszystkich godzin nie musiała czekać!
🙂
Dziękuję, to już 2 produkcja w tym tygodniu. Moje dzieci uwielbiają i wreszcie młodszy je domowe pieczywo a nie ze sklepu 🙂
Aż sprawdziłam i moje wydanie z 2004 roku ma tylko bagietki z poolish i pate fermente. Ale czekam na wydanie polskie, może tam będzie coś więcej.
Twoje są całkiem urocze, rustykalne. Muszę nastawić zakwas, z czym się noszę od miesiąca. Na zurek się kisi a na chleb nie… Tylko słód tu znaleźć…
Pozdrawiam 🙂
Poolish nastawiam co 2-3 dni. Bagietki wychodzą 4. Wystarczy się zapowiedzieć. Zapraszam. Widziałam zdjęcia z Krk zasypane sniegiem, brat mi wczoraj wysłał, a u nas 30 st, więc tym bardziej!
Pozdrawiam 🙂