Upiekłam chleb bezglutenowy, jeden z najsmaczniejszych jakie jadłam. Użyłam siemienia lnianego* zamiast jajek. Chlebek rósł mi 3 razy, upiekł się z dziurami, pachnący, chrupiący i zniknął od razu. Jego wersja z nasionami chia** nie była już tak smaczna i aromatyczna.
Najbardziej smakował nam z samym masłem i pomidorem. Brakowało mi do niego ogórka małosolnego i cebulki…
*Siemię lniane nie jest jeszcze dokładnie przebadane przez Uniwersytet w Monash i wiemy tylko tyle, że dopuszczalna dawka nie powinna przekroczyć 2 łyżeczek niemielonego siemienia na dzień. Wiemy to stąd, że siemię wchodzi w skład mieszanki Lsa (siemię lniane, słonecznik i migdały), której można zjeść 1 łyżkę australijską (12g) a ona mieści 4 łyżeczki amerykańskie a siemię to 2 łyżeczki czyli połowa porcji. Ja nie wiedziałam wtedy jeszcze o tym i dodałam 2 łyżki mielonego siemienia do chleba. Nie zaobserwowaliśmy żadnych objawów u męża, ale każdy ma inną czułość organizmu i inaczej reaguje na pokarmy i produkty. Siemię lniane ma rozpuszczalny błonnik i jest to przewaga nad nasionami chia.
Nam bardziej smakuje chleb z grubo zmielonymi nasionami lnu.
**Nasiona chia są przebadane i dopuszczalne w diecie o niskim FODMAP. 24g są tolerowane w diecie, ale już 48 g zawiera wysoką wartość Oligo -fruktanów i powinno się unikać spożywania tak dużej ilości. 24 g to 2 łyżki a 48 g to 4 łyżki. W związku z tym, że siemię nie zostało przebadane a chia tak, następny chleb upiekłam z nasionami chia. Niestety, chia zawiera błonnik nierozpuszczalny i szkodzi osobom, które chorują na IBS -d. Dlatego nie wszystko co jest dobre na diecie low FODMAP możemy jeść na IBS i odwrotnie.
1 szklanka mąki z ryżu białego
1 szklanka mąki z ryżu brązowego
1/2 szklanki mąki z prosa
1-2 łyżki mąki z tapioki
1 1/4 szklanki wody
1 łyżka drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżki oleju kokosowego lub rzepakowego (u mnie zamiennie, ja preferuję rzepakowy)
1/4 szklanki gorącej wody
2 łyżki grubo mielonego siemienia lnianego
sól
Przygotowanie:
W tym samym czasie przygotowuję zaczyn i zalewam siemię lniane gorącą wodą.
W misce mieszam mąki, sól i olej. Wlewam wyrośnięty zaczyn i galaretkę z siemienia. Mieszam ciasto i odstawiam do rośnięcia. Ciasto w misce rośnie mi 3 razy i raz w foremce – w foremce zbijam, pozwalam urosnąć i wkładam do nagrzanego do 200 st C piekarnika. Wydaje się skomplikowane, ale wyciągamy z piekarnika aromatyczny, smaczny, dziurawy chleb. Piekę 1 godzinę.
Smacznego!
Recent Comments