Na blogu są już czeskie pierniki w wersji bezglutenowej. Podbiły one serca mojej rodziny (i nie tylko) błyskawicznie. Przepis również pochodzi ze strony cincin. Tym razem nie wprowadzałam wielu modyfikacji, nie były mi one potrzebne, przepis jest doskonały.
Pierniki nie miękną zbyt szybko, po wyjęciu z piekarnika są trochę miękkie, ale szybko robią się twarde. Mi zależało na piernikach do powieszenia na choince i do przetransportowania do Polski w paczce. Mam nadzieję, że się uda i się nie połamią.
Miód i masło rozpuściłam delikatnie w rondelku. Jajka rozkłóciłam w miseczce.
Suche składniki przesiałam do miski miksera stacjonarnego. Robot mieszał mąkę z przyprawami i sodą a ja wlewałam powoli mokre składniki. Połączone przełożyłam na matę silikonową i zagniotłam jednolite ciasto. Uformowałam 2 dyski, które zawinęłam w folię plastikową i schowałam ciasto do lodówki. Powinno tam ciasto odpoczywać dwa dni, ale za pierwszym razem piekłam już tego samego dnia i wtedy były najlepsze.
Wałkowałam ciasto na różne grubości, ale musimy pamiętać, że ciasto rośnie w trakcie pieczenia. Jest równe, ale rośnie. Można spokojnie robić dziurki na nitki – jeżeli chcemy powiesić na choince.
Smacznego!
Ślicznie udekorowane, aż ślinka cieknie na ich widok 🙂
Dziękuję 🙂
Wyglądają cudownie 🙂
Dziękuję!