Czasami wolelibyśmy nie spędzać zbyt dużo czasu w kuchni. Też mam takie dni i wtedy wybieram dania, które wymagają tylko małej, wstępnej pracy. Przygotowuję wtedy zazwyczaj dania jednogarnkowe, zapiekanki. Dzisiaj zrobiłam pieczone ziemniaki, którym towarzyszyły plasterki kiełbasy i cała główka czosnku.
Wbrew pozorom danie aromatyczne. Czosnek i kiełbasa podzieliły się aromatem. Ziemniaki nacięłam, dzięki czemu szybciej się upiekły i stały miękkie.
My zjedliśmy same ziemniaki (dzień lenia), ale idealnie pasują do pieczonego mięsa (np. kurczak delikatnie pachnący curry, kotleciki z kurczaka i warzyw, comber jagnięcy, kofta z trzech rodzajów mięs) lub ryby (np. łosoś w warzywach, halibut z warzywami czy roladki z dorsza) i świeżych warzyw.
Składniki:
5-6 ziemniaków
kilka plasterków cienkiej kiełbasy
1 główka czosnku
przyprawa do ziemniaków lub nasza ulubiona – ja dodałam sól, pieprz i mieszankę ziół prowansalskich
Ziemniaki obrałam, umyłam i nacięłam dosyć głęboko i gęsto. Czosnek pozbawiłam pierwszych łusek, umyłam i przekroiłam na pół.
Ziemniaki, czosnek i kiełbasę ułożyłam w foremce. Ziemniaki posypałam przyprawami, włożyłam foremkę do piekarnika i nastawiłam go na 180 st C. Od momentu nagrzania piekłam ziemniaki około godziny.
Smacznego!