Miałam ochotę na krupnik, ale długo nie mogliśmy znaleźć kaszy. Gdy już znaleźliśmy kaszę, okazało się, że nie mam ziemniaków. Postanowiłam, że nie będę czekać, aż kupię ziemniaki i ugotuję zupę z tego co jest w lodówce.
Krupnik to jedna z polskich flagowych zup. Podaje się ją zazwyczaj z kaszą jęczmienną, ziemniakami, podsmażoną kiełbasą/mięsem lub wędliną, czasami z duszoną lub smażoną cebulką. W dzieciństwie za nią nie przepadałam, głównie z powodu jej mętnego koloru. Dzisiaj mam na to sposób, gotując kaszę osobno, a kiedy jest al dente, odcedzam, płuczę i dodaję do wywaru mięsnego lub warzywnego.
Potrzebujemy:
1/2-3/4 szklanki pęczaku (w zależności jak gęstą zupę chcemy)
ok 4-5l bulionu
2 mniejsze marchewki
1/2 laski kiełbasy wiejskiej
kilka plasterków wiejskiej szynki wędzonej
dymka lub natka do dekoracji
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Pęczak opłukałam pod bieżącą wodą i ugotowałam al dente. Ponownie lekko opłukałam i wsypałam do bulionu. Dodałam pokrojoną marchewkę i gotowałam powoli.
Na suchej patelni usmażyłam pokrojoną w kostkę kiełbasę i szynkę. Usmażoną (bez tłuszczu) dodałam zupy.
Kiedy marchewka i kasza były miękkie sprawdziłam czy nie ma potrzeby doprawić zupy. Gotową doprawiłam na talerzu dymką.
Smacznego!