DSC_0255

Na moim blogu często przywołuję wspomnieniami moje babcie. To z nimi kojarzą mi się domowe obiady, pyszne słodycze. Oczywiście moja mama też nas rozpieszczała kulinarnie, ale to u babci co niedzielę smażyliśmy na piecu placki z ciasta makaronowego. Czasami żałuję, że te czasy już nie wrócą.
Jak już wspomniałam, u mojej babci zawsze, obowiązkowo, choćby nie wiem co, makaron był domowy. Nigdy nie wiedziałam skąd babcia ma w sobie tyle siły i samozaparcia. A makaronu zawsze było mnóstwo, bo i gości co niedzielę było sporo. Był on zawsze równo i drobno pokrojony, delikatny i niczym nie przypominał tego sklepowego. Moja babcia miała swoją mąkę, którą dziadek zawoził do młyna i tam ją męłł, jajka od szczęśliwej kury, co stanowiło o tym, że makaron był wyrobem wysokiej jakości. I niesamowicie smacznym.

DSC_0257-2

DSC_0252

Mój makaron jest skromniejszy. Po pierwsze nie mam (jeszcze) babcinej wprawy. Chociaż staram się używać składników wysokiej jakości to nie oszukujmy się, nie jest to mąka samodzielnie zmielona, z ziaren z własnych plonów. Możemy kupić jajka z wolnego wyboru i od szczęśliwych kurek, mieć chęci i przygotować już całkiem smaczny, domowy makaron.

DSC_0259

Jak zauważyliście na zdjęciu, makaron jest bardzo elastyczny, mogłam go zawinąć wokół siebie, zrobić pętelkę.
Jeśli gotujemy świeży makaron, taki domowy, musimy pamiętać, że gotujemy go dużo krócej.

DSC_0253

Ja dla mojej małej rodziny robię domowy makaron z połowy porcji, dla większej rodziny, lub jeśli masz większe dzieci przygotuj koniecznie z podwójnej porcji.
Zamiast 2 żółtek można dodać 50 ml wody.

Potrzebujemy:

250g mąki pszennej (100g mąki krupczatki, 150g mąki uniwersalnej)
1 jajko
2 żółtka
25 ml ciepłej wody
szczypta soli

Przygotowanie:

Mąkę z solą przesiałam do miski. Dodałam jajko, żółtka i wodę (nie wszystko na raz). Powoli zagniatałam ciasto w misce do połączenia składników. Gdy ciasto zagniotło się w kulkę przeniosłam się na blat kuchenny. Ugniatałam ciasto jeszcze około 5 minut, aż stało się miękkie, gładkie i delikatne. Odłożyłam je na 30 minut, żeby odpoczęło i przykryłam folią plastikową.

Po tym czasie podzieliłam je na dwie części. Każdą oprószyłam mąką i bardzo cienko rozwałkowałam. Płaty ciasta odstawiłam do podeschnięcia z obu stron. Jak długo to trwa zależy od pomieszczenia. Można podsypać mąką i kroić szybciej.
Każdy płat pokroiłam za pomocą noża, który ma równy rozstaw ostrzy.
Tradycyjną metodą tniemy płat na paski, które układami na siebie – starając się ich nie dociskać, bo inaczej się skleją i wyjdzie klucha a nie makaron lub zwijamy płat i kroimy – metoda zależy od tego jak długie paski makaronu chcemy.
Makaron gotujemy w dużej ilości osolonej wody. Gotujemy go krócej niż kupny makaron.
Smacznego!

Continue Reading
DSC_0126-2

Zbliżają się walentynki. Myślimy o niebanalnym podarunku dla kogoś, na kim nam zależy, kogo darzymy szczególnym uczuciem. W Stanach jeszcze na dobre nie skończyły się święta bożonarodzeniowe, a sklepy wyłożyły…
DSC_0115-2

Kolejna pozycja z niesamowitej książki Ewy Aszkiewicz Słodka kuchnia polska. Oczywiście, najlepsze pączki robi moja babcia, ale te też są obłędne. Puszyste, delikatne, niezbyt słodkie. Najlepiej zapewne smakowałyby z konfiturą…

Święta coraz bliżej. W Stanach po halloweenowym boom w sklepach coraz więcej bożonarodzeniowych ozdób. Wiele gospodyń nastawia pierniki już teraz. Ja również mam w planach staropolski, mam nadzieję, że zdążę!…

Domowy cukier limonkowy. Przepis znalazłam przypadkiem, kiedy robiłam babeczki maślane o smaku limonkowym. Cukier tak mi przypadł do gustu, że pomyślałam o osobnym poście - żeby nie zginął wśród innych.…

Syrop klonowy większości z nas kojarzy się z amerykańskimi naleśnikami. Ma stosunkowo mało kalorii (mniej niż miód). Z syropu klonowego można przygotować krem, który oprócz tego, że jest bardzo słodki…

Przygotowałam w domu melasę z granatów, bo potrzebowałam jej do ciasta migdałowego. Jest ona banalnie prosta w przygotowaniu. Wystarczy sok z granatów zagotować z cukrem, sokiem z cytryny, a potem…

Masło smakowe jest uniwersalne i nadaje smak wszystkiemu, do czego je dodamy. Ja przygotowałam je do grillowanej kukurydzy. Wiedziałam, że nie będą go jadły dzieci - dlatego postawiłam na jego…

Już kiedyś wspominałam, że jestem mięsnożerna. Tu, gdzie teraz mieszkam, wędlina nie jest najsmaczniejsza. Do rosyjskiego sklepu rzadko nam po drodze. A że mama mojego męża miała nam przysłać paczkę,…