Jest to jeden z tych przepisów na ciasto na pizzę, które niby nie wymaga zagniatania i wyrastania. Ja robię je drugi raz i tym razem też je zagniatałam. Co prawda niezbyt długo, ale wydaje mi się, że lepiej łączą się składniki. Aczkolwiek specjalistą nie jestem. Tym razem ciasto nie wyrastało zbyt długo. Tzn. nie miało czasu wyrastać, ale temperatura w mojej kuchni przekracza 80 st F, tj jakieś ponad 26,5 st C, więc siłą rzeczy ciasto trochę urosło w czasie, kiedy ja przygotowywałam pozostałe składniki.
Za pierwszym razem ciasto podzieliłam na 2 części i z pierwszej upiekłam pizzę od razu a drugą część (właśnie ze względu na temperatury) schowałam do lodówki. Wieczorem przygotowałam aż 2 pizze z pozostałej części i były one dużo smaczniejsze i chrupiące niż ta z obiadu. Miały one cieńszy spód, przyjemne dziury w środku. Nie każdemu taka pizza smakuje, nam zdecydowanie bardziej.
Zdecydowanie polecam podzielić ciasto na więcej niż 2 części lub piec większe placki niż 30 cm. Nie próbowałam dzielić składników na pół, bo moi synowie i mąż to pizzożercy.
Przepis pochodzi stąd.
Składniki:
4 szklanki mąki
1 1/2 szklanki ciepłej wody
1 1/2 łyżki suchych drożdży
odrobina cukru
szczypta soli
2 łyżki oleju
Przygotowanie:
W misce mieszam wodę, cukier i drożdże. Odstawiam na chwilkę, żeby drożdże zaczęły pracować. Po około 5 minutach dodaję resztę składników. Mieszam je ze sobą w misce a potem zagniatam na desce. Odstawiam na chwilę i przygotowuję dodatki.
Ciasto dzielę na 2 części. Jedną przygotowuję od razu a drugą w zależności czy jesteśmy w komplecie czy tylko ja i dzieci. Tę drugą część schowałam do lodówki za pierwszym razem i wyciągnęłam ją po 5 godzinach. W temperaturze sporo ponad pokojowej dochodziła do siebie około 30 minut. Po tym czasie podzieliłam ją znowu na dwie części i upiekłam pizze.
Pieczemy je na kamieniu w 230 st 10-12 minut. Na blaszce pewnie chwilę dłużej.
Smacznego!
Continue Reading
Idealna kolacja lub śniadanie? Może francuskie baguettes z masłem, szynką i pomidorem? Bagietki są jeszcze ciepłe, w kuchni pachnie jak w piekarni... (no, może przyjemniej...). Za oknem wieje wiatr, mimo…
Sezon na jabłka w pełni. Dostałam je od sąsiadki i postanowiłam upiec ciasto jabłkowe właśnie. Ciężko mi powiedzieć co to za odmiana, ale przypominają mi szarą renetę, która rosła u…
Domowy cukier limonkowy. Przepis znalazłam przypadkiem, kiedy robiłam babeczki maślane o smaku limonkowym. Cukier tak mi przypadł do gustu, że pomyślałam o osobnym poście - żeby nie zginął wśród innych.…
Jak to często bywa, zwłaszcza ze mną, jadamy oczami. I ja tym razem postanowiłam zjeść zdjęcie tego kurczaka. I jak to u mnie bywa, nie wygląda on tak apetycznie jak na…
Pamiętam smak rogali na śniadanie. Najbardziej lubiłam je z samym masłem i gorącą herbatą z cytryną. Lubiłam, gdy były lekko posypane makiem, ale tak tylko odrobinę. Pomyślałam, że skoro już…
Po zielonej zupie z brokułów przyszedł czas zielonego smażonego ryżu z soją, szpinakiem, brokułami, fasolki z czarnym oczkiem i jajkiem. Dodałam do ryżu moje ulubione zielone warzywa. Wiem, że soja jest niezbyt…
Osoby, które śledziły blog i wpisy wiedzą, że ostatnio szukaliśmy przyczyn złego samopoczucia (delikatnie ujmując) mojego męża. Miał wykonane wszystkie możliwe endoskopie, badania powtórne w kierunku celiakii, prześwietlenia i nie…
Pierwszy raz piekłam bułki z glutenem. Mój mąż pierwszy raz, po 12 latach, zjadł domowe glutenowe bułki. Nie jest to nic wielkiego, zwykłe bułki, ale dla kogoś, kto przez 12…
Jeszcze niedawno narzekałam na upały i słupki powyżej 100 st, a teraz marznę przy 75 i lekkim wietrzyku. No tak, 24 st C to powód do narzekania przecież... Żeby nie…
Recent Comments